Trąby 2012, czyli dlaczego nie wiadomo ile ich było?
W 2012:
– media ogłosiły 45 przypadków trąb powietrznych
– z tego wykluczyłem 15 przypadków, które ewidentnie nie mają związku z trąbami (np. kilkadziesiąt powalonych drzew w całym mieście lub przy drodze w szczerym polu na szerokości kilku kilomterów)
– pozostało 30 niesklasyfikowanych zjawisk
Wśród tej trzydziestki mogą być:
– trąby powietrzne (rotujący wiatr wznoszący)
– microbursty (prostoliniowy wiatr opadający)
– trąby powietrze i microbursty (tak, razem również występują)
Obecnie istnieją tylko dwie naukowe metody rozróżniania tych zjawisk (po źródła odsyłam na koniec wpisu).
Do ich wykorzystywania potrzeba zdjęć lotniczych/satelitarnych lub wizji lokalnej. Jest to powód, dla którego z 30 przypadków byłem w stanie określić tylko 6 przypadków (z tego 4 jako trąby powietrzne, 2 jako trąby powietrzne i microbursty), ponieważ tylko one miały wykonane zdjęcia lotnicze lub dobrze przeprowadzone wizje lokalne. To zaledwie 20%. Do rozstrzygnięcia pozostałych 80% niezbędne jest przeprowadzenie wizji lokalnych i wykonanie zdjęć lotniczych. Na to potrzeba również pieniędzy (podróże, uruchomienie modelu latającego) stąd strona obserwatorzy.org będzie delikatnie dryfować w kierunku zamieniania ruchu na złotówki (reklamy, sklep i/lub płatne usługi).
Przypadki, które udało mi się sklasyfikować:
– 18 czerwca: pomorskie, Ugoszcz – Rabacino – Czarna Dąbrówka, trąba powietrzna z wieloma microburstami, zdjęcia z [0]
– 14 lipca: kujawsko-pomorskie, pomorskie, trzy trąby powietrzne, opisane w [1]
– 6/7 sierpnia: małopolskie, Klucze – Wolbrom, trąba powietrzna z microburstem, zdjęcia z [2]
– 22 sierpnia: podlaskie, Kruszyniany, trąba powietrzna, wysłane na maila
Ponadto trąba powietrzna wystąpiła 29 lipca w kujawsko-pomorskim (Sucha) o czym świadczy zdjęcie samochodu ([3]), na które został naniesiony szlam ze stawku znajdującego się kilkanaście metrów dalej (co mogła zrobić jedynie trąba). Nadal jednak nie wiadomo czy była to sama trąba powietrzna czy trąba powietrzna z microburstem, dlatego nie jest to ostatecznie sklasyfikowany przypadek.
Na koniec odrobina krytyki.
Proszę zauważyć, że wyżej wypowiadają się nie tylko zwykli internauci, ale również takie osoby jak profesor reprezentujący IMGW tudzież przedstawiciel organizacji zajmującej się prognozowaniem burz. Niektóre osoby sądzą, że znają warunki sprzyjające trąbom powietrznym (ciekawe skąd je znają, skoro nawet nie wiedzą czym się różni trąba od downbursta? i skoro je znają, dlaczego nie prognozują trąb z wysoką trafnością?), inne uważają, że drzewa powalone w jednym kierunku wykluczają trąbę (obaliliśmy ten i pozostałe mity tutaj).
Niestety, przesłanki typu „drzewa powalone w jedną stronę” lub „kolega widział downburst, więc trąby na pewno nie było” albo słynne „to było bow echo na radarze” są zwykłym gdybaniem i nie mają nic wspólnego z meteorologią – ponieważ meteorologia to nauka ścisła. Osoby wypowiadające takie zdania, wysyłają również raporty do European Severe Weather Database podpisywane jako „damage survey”. Zupełnie dyskredytuje to wiarygodność bazy danych prowadzonej przez ESSL.
Oczywiście, sama Sieć Obserwatorów Burz nie jest tu święta i bijemy się w pierś – popełniliśmy błąd pod postacią strony POLTORN, która opierała się na zupełnie błędnych metodach. Jednak jesteśmy otwarci na krytykę, owe błędy zauważyliśmy i właśnie je naprawiamy.
Warto również zauważyć, że w świetle powyższego – nikt w Polsce nie wie gdzie najczęściej pojawiają się trąby i w jakiej ilości. Mimo to Wikipedia radośnie mówi o 8-15 trąbach rocznie (bez żadnego źródła), a IMGW nawet wskazuje regiony gdzie częściej pojawiają się takie zjawiska (co ciekawe, „badania” zostały oparte wyłącznie o doniesienia medialne). Nikt nigdy nie podjął tego tematu od strony stricte naukowej w naszym kraju.
Zaszła bardzo dziwna pomyłka. Przez X lat działania różnych organizacji i samego IMGW, całkiem duża grupa osób nakręcała kółko błędnych założeń, kompletnie oderwanych od rzeczywistości. Odbiło się to na laikach i postronnych, którzy po prostu nie siedzą w tym temacie, za to raz usłyszały którąś z wyżej przytoczonych błędnych opinii i powiela ją dalej. Pytanie brzmi – czy da się to wszystko odkręcić?
Prace w miarę możliwości będą trwały dalej, a o ich efektach będziemy informować na bieżąco.
—
Dla wątpiących polecam lektury:
– „A guide for conducting convective windstorm surveys” W. Bunting, B. Smith
– „Aerial survey and photography of tornado and microburst damage” T. Fujita, B. Smith
– „Lessons learned from the damage produced by the tornadoes of 3 May 1999” C. Doswell III, H. Brooks
– „Survey of a violent tornado in far southwestern Texas: The Bakersfield Valley Storm of June” G. Woodall, G. Mathews
– „Lessons learned from analysing tornado damage” T. Marshall