Prognoza tygodniowa od 5.02.2024 do 11.02.2024
Przed nami kolejny dynamiczny tydzień. Wiatr tylko nieco odpuści z początkiem tygodnia, jednak opady i wędrujące fronty z nami pozostaną. Powróci śnieg, będą także okresy z opadami mieszanymi bądź marznącymi. Kolejne dni mogą być ciężkie na drogach, ale i meteopaci będą mieli powody do narzekań – wraz z frontami, w naszym regionie przechodzić będą niże, w tym przynajmniej jeden centralnie nad naszym krajem. W dużym skrócie, przed nami wiele zmian ciśnienia, temperatury i rodzaju opadów, samych opadów będzie sporo, a wiatr tylko okresami będzie się uspokajał. Co konkretnie zdarzy się w nadchodzącym tygodniu? Sprawdzamy w naszej tradycyjnej prognozie.
Poniedziałek będzie kontynuacją wietrznej i konwekcyjnej aury, z jaką mieliśmy do czynienia w niedzielę. Początkowo na północnym wschodzie będą dominować przelotne opady deszczu, deszczu ze śniegiem i samego śniegu. Jednocześnie od południowego zachodu nacierać będzie front ciepły z opadami deszczu, miejscami obfitymi. W górach przechodzić będzie on w śnieg. Front stopniowo będzie przemieszczał się na północny wschód, niosąc wieczorem i w nocy opady ciężkiego śniegu, głównie na Kaszubach, oraz na północnym wschodzie Polski. Rozpogodzenia możliwe będą tylko w pierwszej połowie dnia na północnym wschodzie kraju. Wiatr silny, głównie w górach, oraz na północnym wschodzie i na wybrzeżu. Na termometrach maksymalnie zanotujemy od 1-2 stopni na Suwalszczyźnie, przez 4-6 we wschodniej, północnej i centralnej Polsce, po 8-10 stopni na południowym zachodzie, krańcach południowych i północno-zachodnich. W nocy ocieplenie będzie postępować – minimalnie zanotujemy od około zera na Kaszubach, Warmii i Mazurach, 1-2 stopnie na północnym wschodzie, po 6-8 na pozostałym obszarze, a lokalnie na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie do 9-10 stopni.
We wtorek nadal utrzyma się wietrzna aura. Od południowego zachodu przesuwać się będzie powolny front ciepły, który wkroczył do kraju w poniedziałek – we wtorkowy poranek znajdować się on będzie na linii Koszalin-Brześć. Front ten przyniesie nam porywy wiatru do 60 km/h. Najpóźniej dotrze on do Suwalszczyzny, gdzie jego efekty odczujemy dopiero popołudniem/wieczorem. Najsilniej wiać będzie w górach (100 km/h+) oraz w województwie wielkopolskim (ok. 60 km/h), reszta kraju odczuje porywy w okolicy 50 km/h. Pomimo silnego wiatru, front przyniesie nam wysokie temperatury – do 10 stopni na zachodzie, 8 na południu, w centrum i na północy. Przed wkroczeniem frontu, czyli na północnym wschodzie, temperatury wynosić będą od 0 do 2 stopni Celsjusza. Na czele frontu utrzyma się mocno rozbudowana strefa opadowa, która przyniesie ulewne opady deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu na północ od pasa Szczecin-Łódź-Lublin. Najsilniejszych opadów spodziewamy się na Pomorzu.
W środę ciepły front, który wkroczył do naszego kraju w poniedziałek, zostanie wyparty przez świeże powietrze z północy, co przyniesie nam ochłodzenie. Przed frontem spodziewamy się temperatur około 6 -8 stopni, natomiast po jego przejściu do 3/4 stopni Celsjusza. Najcieplej będzie na południu, gdzie front dotrze najpóźniej – termometry wskażą nam nawet 10 kresek powyżej zera. Centralnie za frontem spodziewamy się porywów wiatru do 60 km/h oraz umiarkowanych opadów deszczu. Za frontem pojawią się także krótkotrwałe opady deszczu oraz przejaśnienia.
Front związany będzie z układem niskiego ciśnienia tworzącym się na północny wschód od naszego kraju, co objawi się spadkiem ciśnienia atmosferycznego – od Suwalszczyzny (poniżej 990 hPa) do Tatr (1005 hPa).
W czwartek przez Polskę przewędruje kolejna strefa opadów deszczu, deszczu ze śniegiem a miejscami śniegu. W pasie od Pomorza Zachodniego przez Wielkopolskę, Ziemię Łódzką aż po Lubelszczyznę opady mogą być intensywne. W nocy silne opady dotrą do centrum i na wschód Polski. W tym samym czasie do południowej Polski napływać będzie cieplejsza masa powietrza. Termometry pokażą w ciągu dnia do 4 stopni na południu, w rejonie obszarów górskich od 0 do 2 stopni, na północy, północnym – zachodzie, północnym- wschodzie i częściowo na wschodzie zobaczymy do 2 stopni powyżej zera. W nocy sytuacja ulegnie zmianie. Na południu termometry pokażą do 6 / 8 stopni Celsjusza, a im dalej na północ i północny- wschód, tym chłodniej. W centrum będzie to około 0, a na pozostałym obszarze do -2 stopni Celsjusza.
Piątek to kontynuacja opadów deszczu ze śniegiem i samego śniegu w północnej i północno- wschodniej Polsce. Strefa ta wędrować będzie w ciągu dnia na północny- wschód. W ciepłym sektorze powietrza spodziewamy się już opadów samego deszczu. W nocy większość opadów opuści nasz kraj. Deszcz może jednak pojawić się na Dolnym Śląsku. Do rana ponownie rozpada się na zachodzie i w centrum kraju. Termometry pokażą tego dnia do 12 stopni na południowym- wschodzie Polski, od 8 do 10 stopni na południu, na południowym- wschodzie zobaczymy od 4 do 6 stopni Celsjusza. W centrum od 4 do 6 stopni, na północy i północnym- wschodzie od -2 do 0 stopni Celsjusza. W nocy na południu termometry pokażą od 4/6 do 8 stopni Celsjusza, w centrum u na północnym- zachodzie do 4 a na północy i północnym- wschodzie od -2 do 0 stopni Celsjusza.
Weekend będzie pochmurny i deszczowy, podobnie jak poprzedzający go tydzień. W sobotę od rana przez kraj kroczyć będzie rozległy pas słabych opadów deszczu, który do wieczora dotrze aż po północny wschód. Jedyne szanse na przejaśnienia mają mieszkańcy południowego wschodu kraju, gdzie słońce może pokazać się koło południa. O poranku duże zróżnicowanie termiczne. Od -2 stopni Celsjusza w Suwałkach i zera na wybrzeżu, przez 4-5 stopni w pasie centralnym, po 6-7 (a lokalnie nawet 8) stopni na południu. W ciągu dnia najchłodniej nadal będzie w Suwałkach, gdzie temperatura utrzyma się w okolicy 0 stopni. Im dalej na południowy zachód i południe, tym cieplej. Na wybrzeżu 2-3 stopnie, w centrum 8-10 stopni, a na południu 13-14 kresek powyżej zera. Najcieplej na Śląsku, tam 15 stopni. W górach, szczególnie na obszarze Karpat spodziewamy się silnego porywistego wiatru przekraczającego 60 km/h.
Niedziela zagwarantuje nam pogodę bardzo podobną do soboty. Od zachodu do kraju wkraczać będą słabe opady deszczu, które do wieczora pojawiać się będą w całym kraju aż po wschód. Lokalnie mogą pojawić się także opady konwekcyjne, szczególnie na Podkarpaciu. Poranek powita nasz dość ciepło, szczególnie na południu kraju, gdzie termometry wskażą nawet 12 kresek powyżej zera. Najchłodniej na Podlasiu, gdzie spodziewamy się 2 stopni. Na północy i na zachodzie 5-6 kresek, a w centrum 10-11 stopni. W ciągu dnia temperatura wzrośnie do nawet 15 stopni w Małopolsce i na Mazowszu. Poza tym w centrum i na wschodzie 12-13 kresek, w linii Zielona Góra – Olsztyn i na zachodzie do 10-11 stopni, a na północy 8 stopni. Ponownie spodziewamy się silnego wiatru na południu i południowym wschodzie kraju. Porywy w pasie od Dolnego Śląsku po Podkarpacie będą sięgać 60 km/h.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.