Prognoza tygodniowa od 20.02.2023 do 26.02.2023
Po wietrznych ostatnich dobach, nowy tydzień rozpocznie się kolejną porcją silnego wiatru. Aura na ogół będzie w najbliższych dniach przypominać październik, niż połowę lutego. Okresami na termometrach zanotujemy nawet dwucyfrowe wartości, a jednocześnie silny wiatr będzie nam co jakiś czas dokuczał. Obecne będą także opady. Choć w niektórych regionach spadnie śnieg, którego może być sporo, to dopiero weekendowe warunki dają szansę na utrzymanie się go na nizinach. Gdzie i kiedy znowu powieje? Czy wróci mróz? Sprawdzamy w naszej prognozie tygodniowej.
Poniedziałek przyniesie wietrzną, niżową pogodę, z opadami deszczu, deszczu ze śniegiem i samego śniegu. Już od rana miejscami silne opady pojawią się na północy, a następnie w centrum, na południu i wschodzie. O poranku jeszcze na południowym wschodzie możliwe będą rozpogodzenia, z kolei od godziny południowych, przecierać się zacznie na południu. Pod wieczór ponownie mocniej się tam zachmurzy, jednak chmury ustąpią na wybrzeżu. Wraz z opadami, od zachodu postępować będzie ocieplenie. Popołudniu na zachodzie zanotujemy do 6-8 stopni, z kolei na krańcach wschodnich tylko około 2-4 kresek na plusie. W nocy termometry na Pomorzu Zachodnim, Ziemi Lubuskiej i Dolnym Śląsku pokażą do 8 stopni, na południu, w centrum i na północy od 4 do 6, na północnym wschodzie i na Kaszubach od 2 do 4 stopni. Wiatr będzie silny, zachodni i północno zachodni. Na wybrzeżu w porywach może przekroczyć 90 km/h, w górach ponad 100 km/h.
We wtorek niż WILLY odsunie się od naszego kraju. Nadal jednak występować będą lokalne opady, a na wschodzie wiać nieco silniejszy wiatr. Opadów spodziewamy się początkowo w centralnej części kraju, następnie przesuną się one ku południowej Polsce, sukcesywnie zanikając. Wraz z upływem dnia słabnąć będzie też wiatr. W całym kraju miejscami zza chmur będzie miało szansę przebijać się słońce. W nocy na ogół bez opadów, ale z większą ilością chmur na niebie. Wiatr nie będzie już stanowić zagrożenia. Termometry pokażą w najcieplejszym momencie dnia do 10 stopni na Ziemi Lubuskiej i na Dolnym Śląsku. Do 8 stopni zobaczą z kolei mieszkańcy Opolszczyzny, Górnego Śląska czy Małopolski i lokalnie Podkarpacia. Im dalej na północ i północny- wschód, tym chłodniej. W centrum będzie to już około 6 stopni, a na północy od 4 do 6 kresek powyżej zera. Najchłodniej będzie na terenie obszarów górskich od 2 do 4 stopni powyżej zera. Nocą lekki mróz chwyci na północy i północnym- wschodzie, gdzie termometry pokażą od 0 do -4 stopni Celsjusza. Na zachodzie zobaczymy do 2 stopni powyżej zera, w centrum do 4, a na południowym- zachodzie nawet do 6. Na południowym- wschodzie termometry pokażą od 2 do 4 stopni powyżej zera.
W środę niewielkie opady mogą się pojawić Podkarpaciu i Lubelszczyźnie. Poza tym w całym kraju zachmurzenie duże jednak lokalnie będą się mogły pojawiać przejaśnienia. Nie wykluczone, że powróci też miejscami problem ze smogiem – w środę nie będziemy już odczuwali silniejszych porywów wiatru. W nocy powróci całkowite zachmurzenie, słabo może popadać z kolei na zachodzie kraju. Termometry nadal wskazywać będą dość wysokie wartości. Najcieplej, z temperaturą do 10 stopni będzie na zachodzie, na północnym- zachodzie na południu zobaczymy do 6 stopni powyżej zera, w centrum do 4 stopni, a na północy i północnym- wschodzie od -2 do 2 kresek powyżej zera. Chłodno będzie też w górach, do 2/4 stopni. W nocy mróz panować będzie we wschodniej i północnej Polsce- do nawet -6 /- 8 stopni na krańcach wschodnich. Na zachodzie zobaczymy do 2/4 kresek powyżej zera. Mroźno będzie też na południowym- wschodzie – tu temperatura wyniesie nawet -4 stopnie.
W czwartek aurę kształtować będzie, wędrujący przez Skandynawię płytki układ niskiego ciśnienia. Za jego sprawą, jeszcze przed południem od zachodu postępować będzie front atmosferyczny z lokalnymi opadami deszczu. Po południu oraz wieczorem strefa przelotnych opadów obejmować będzie już nie tylko rejony zachodnie, ale także centrum i północ Polski. Lokalnie może zagrzmieć. Prędkość wiatru umiarkowana, podczas pojedynczych porywów mogąca dochodzić do 30-40 km/h. Trochę wyższe wartości możemy notować w linii brzegowej. Z drugiej strony, dzięki wyżowi stacjonującemu nad Białorusią, czwartek w wielu miejscach południowej połowy kraju, będzie najcieplejszym dniem tego tygodnia. Mieszkańcy tej części Polski, mogą spodziewać się wzrostu temperatury nawet do 7-11 stopni Celsjusza. Na północy oraz na wschodzie chłodniej, od 2 do 5 kresek. Na Suwalszczyźnie zaś nawet poniżej zera.
Piątek większych zmian w pogodzie nie przyniesie. Przed południem front atmosferyczny znajdować się będzie w linii od Śląska po Podlasie i to właśnie w tym obszarze występować będą opady deszczu o małym/umiarkowanym natężeniu. Z biegiem kolejnych godzin popada także na południowym-wschodzie kraju. Późnym popołudniem od naszych południowych sąsiadów, wkraczać będzie kolejna, mniejsza strefa opadów deszczu oraz deszczu ze śniegiem. Na północy Polski w ciągu całego dnia także mogą pojawiać się punktowe, lokalne opady mieszane. W najcieplejszym momencie dnia temperatury osiągną poziom od 2 do 4 stopni na północy i zachodzie, do 5-8 kresek w pasie województw południowych, częściowo w centrum oraz na wschodzie Polski. Także na północy, wiatr, który w porywach będzie dochodził do 50km/h, skutecznie obniży temperaturę odczuwalną.
Weekend zapowiada się dynamicznie i nieco chłodniej niż wcześniejsze dni tygodnia. W sobotę długotrwałych opadów spodziewamy się w południowo- wschodniej części kraju – od Śląska, przez Mazowsze po Lubelszczyznę. Tam opady miejscami mogą być intensywne, chwilami może pojawić się też śnieg. Pozostałe obszary pochmurne, z chwilowymi przejaśnieniami. Choć na północy i przy zachodniej granicy mogą pojawiać się lokalnie i przelotne opady śniegu/śniegu z deszczem. Poranek powita północną część Polski dość mroźno – na nizinach spodziewamy się od 0 do -2 stopni Celsjusza. Cieplej będzie za to na południu, gdzie zobaczymy 2-3 kreski powyżej zera. W ciągu dnia najcieplej będzie na Dolnym Śląsku, Ziemi Lubuskiej i na Podkarpaciu, tu temperatura wzrośnie w południe nawet do 6-7 stopni. W pozostałych regionach od 3 do 4 kresek powyżej zera chłodniej jedynie w górach, tam maksymalnie 2 stopnie.
Niedziela również zapowiada się dość kapryśnie, choć tym razem główne skrzypce zagra tu śnieg. Wszystko to za sprawą zatoki niskiego ciśnienia. Już w nocy na zachodzie pojawia się lokalnie intensywne opady śniegu, które wraz z biegiem dnia będą zanikać, ustępując miejsca przelotnym opadom śniegu z deszczem i deszczu. Na południowym wschodzie już od rana za to będzie rozwijać się niemal stacjonarna strefa ciągłych i dość intensywnych opadów białego puchu – jeśli prognozy się utrzymają, opad może w tych rejonach zostać na długo i padać przez kilka następnych dni. Poranek zapowiada się mroźny, spodziewamy się od -1 do -2 stopni w znacznej części kraju, jedynie na południu i na zachodzie będzie to 1-2 stopnie „na plusie”. W południe najcieplej będzie na Śląsku i w województwie łódzkim, gdzie termometry mogą wskazać nawet 5-6 stopni. W pozostałej części kraju jedynie 2-3 kreski powyżej zera.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.