Prognoza tygodniowa: 16-22.12.2024

Prognoza tygodniowa: 16-22.12.2024
Przed nami tydzień ze sporą dynamiką w pogodzie. Już na początku pojawi się silny i bardzo silny wiatr, możliwe będą także lokalne burze. Zrobi się także zdecydowanie cieplej. Niewykluczone, że w drugiej połowie tygodnia temperatury będą iście wiosenne, osiągając nawet 13/14 stopni Celsjusza. Spodziewamy się także kolejnej porcji opadów. Gdzie będzie najmocniej wiać, w których regionach pojawią się wysokie temperatury? Szczegóły znajdziecie w naszej prognozie pogody na weekend.
W poniedziałek będzie nam towarzyszyć wietrzna, miejscami niebezpieczna aura. Wszystko to za sprawą znacznej różnicy ciśnień. Miejscami wiatr będzie mógł osiągać do 100 km/h, choć punktowo w przypadku przechodzenia komórek konwekcyjnych, porywy wiatru będą mogły być jeszcze większe. Nie zabraknie także opadów. Najwięcej z nich występować będzie od Pomorza Zachodniego przez Kujawy, Mazowsze po Lubelszczyznę. Padać będzie mogło także pozostałych regionach naszego kraju. Wieczorem silna strefa opadów rozciągać się będzie od Pomorza i Warmii i Mazur po Podlasie, z czasem nieco słabnąc. Opady będą tam występować niemal do rana. W nocy wietrznie będzie także na Wybrzeżu. W najcieplejszym momencie dnia zobaczymy na termometrach do 10 stopni Celsjusza na Ziemi Lubuskiej, w części woj. zachodniopomorskiego, wielkopolskiego, dolnośląskiego czy łódzkiego. Niewykluczone, że okolice 10 stopni pokażą termometry na Mazowszu. Na północy i północnym- wschodzie, a także na wschodzie i miejscami na południu zobaczymy do 8 stopni Celsjusza. W górach i regionach podgórskich nieco chłodniej, od 2/4 stopni do około 6 stopni Celsjusza. W nocy termometry w kraju pokażą od 6 do 8 stopni Celsjusza, w górach od 2 do 4 stopni Celsjusza.
Wtorek będzie chłodnym i deszczowym dniem. Od godzin porannych na północy i wschodzie kraju znajdzie się rozległa strefa opadowa, pokrywająca w pełni województwa mazowieckie, świętokrzyskie, lubelskie, podlaskie oraz warmińsko-mazurskie. Po opuszczeniu przez nią Polski do kraju wkroczy kolejna strefa, tym razem niosąca lokalne, przelotne opady. Temperatura w całym kraju wyniesie około 8-9 stopni Celsjusza, z wyjątkiem Suwalszczyzny, gdzie nieco chłodniej – około 6 stopni. Wtorek, podobnie jak poniedziałek będzie charakteryzować się silnymi porywami wiatru, zwłaszcza w północno – wschodniej Polsce – w tym regionie porywy wiatru wyniosą nawet 70 km/h, zaś na Wybrzeżu lokalnie ponad 100. Możliwe będzie pojawienie się burz.
Środa będzie dużo spokojniejsza od pierwszych dwóch dni tygodnia. W nocy możemy spodziewać się przejścia strefy opadowej przez centrum kraju, zaś za dnia opady wystąpią przelotnie w północnej Polsce. Wiatr osłabnie w porównaniu z wtorkiem i poniedziałkiem – maksymalnie porywy wyniosą około 40 km/h. W środę będzie także cieplej – na zachodzie ponad 10 stopni. Chłodniej będzie w centrum, gdzie mieszkańcy województw takich jak łódzkie, mazowieckie, kujawsko- pomorskie i śląskie zobaczą na termometrach około 8 kresek. Najchłodniej na wschodzie kraju, gdzie temperatura wyniesie maksymalnie 6 stopni.
W czwartek, jak zdążymy się już przyzwyczaić w ciągu pierwszych dni nowego tygodnia, nadal czeka nas aura dość wietrzna. Na przeważającym obszarze Polski, wiatr w pojedynczych porywach może dochodzić do wartości od 30-50 km/h. W linii brzegowej oraz w górach porywy mogą sięgać 60-70 km/h.
Jeśli zaś chodzi o opady, te także nie odpuszczą. Od rana, symboliczny deszcz, może pojawić się na północy. Bliżej południa, od strony północno – zachodniej części kraju, zaczną wchodzić, mało aktywne fronty atmosferyczny przynależne do układu niskiego ciśnienia, wędrującego znad Morza północnego w kierunku Skandynawii. Początkowo słabe opady deszczu pojawią się w na Pomorzu zachodnim i w woj. lubuskim. Późnym popołudniem, umiarkowanych opadów spodziewajmy się w pasie od Dolnego Śląska po Pomorze i Warmię. W południowo – zachodniej Polsce, po przejściu frontu, będą występować punktowe zjawiska konwekcyjne, w tym możliwe także słabe burze.
W pierwszej części nocy, na zachodnią część kraju nasunie się drugi z frontów, przynoszący umiarkowanej siły opady deszczu, w pasie od Dolnego, Opolszczyzny i woj. Śląskiego, przez centrum kraju, Warmię i Suwalszczyznę. W piątkowy poranek, obszar opadów rozciągać się będzie już w całej wschodniej części kraju oraz na południu.
W piątek przez Polskę od godzin porannych wędrować będzie front atmosferyczny. Opadów spodziewamy się na wschód od Linii Gdańsk – Bydgoszcz – Poznań – Wrocław. W górach padać będzie śnieg z deszczem, w wyższych partiach może pojawić się śnieg. W godzinach popołudniowych opadów śniegu w Tatrach będzie już całkiem sporo, deszcz padać będzie na Podkarpaciu u na Lubelszczyźnie. Na północy z kolei pojawi się więcej przejaśnień i punktowe, przelotne opady deszczu, czy krupy śnieżnej. Widoki te mogą być fotogeniczne. Wieczorem i w nocy przejaśnienia opanują już niemal całą północno- zachodnią i północną część Polski. Opady mieszane spodziewane są na Mazurach, punktowo także na Opolszczyźnie, czy na Dolnym Śląsku. Śnieg możliwy będzie z kolei na południu Górnego Śląska i Małopolski. Termometry wskażą w niemal całym kraju 6 stopni, w górach od 0 do 4 kresek powyżej zera. W północno-zachodniej, północnej i północno- wschodniej Polsce od -2 do 0 stopni Celsjusza, na pozostałym obszarze do około 2 stopni Celsjusza. W górach mróz do -2 / -4 stopni.
Sobota zapowiada się dość spokojna. Trochę słońca, trochę chmur, raczej pogodnie. Przelotnych opadów spodziewamy się jedynie lokalnie w górach (tam śnieg) i na północy (deszcz), ale sumy opadu będą znikome. Poranek mroźny w niemal całym kraju z wyjątkiem wąskiego pasa wybrzeża i miejscami nizinnych części południa Polski. W ciągu dnia termometry na całym obszarze kraju wskazywać będą lokalnie od 1 do max. 3 stopni, jedynie na Dolnym Śląsku może być to 4 stopnie Celsjusza. Najchłodniej w górach, gdzie cały dzień utrzyma się mróz, a w Tatrach temperatura nie wzrośnie ponad 6 kresek poniżej zera.
Niedziela zapowiada się pochmurna na zachodzie i północy, a dość pogodna na południu i wschodzie. W ciągu dnia nie spodziewamy się opadów, ale wkroczą one do naszego kraju z zachodu wieczorem i przejdą przez Polskę zwartą strefą w nocy z niedzieli na poniedziałek i jeszcze w poniedziałek. Dominować będą opady deszczu, ale w górach i lokalnie też w centrum i na północy może pojawić się śnieg. Warunki na drogach mogą być trudne. Rano południe i wschód kraju mogą spodziewać się mrozu od -2 do -4 stopni, a w górach temperatura może spaść nawet do -12 kresek. Na północy i na zachodzie z kolei spodziewamy się 2-4 stopni powyżej zera. W ciągu dnia najcieplej będzie na Ziemi Lubuskiej i na Dolnym Śląsku, gdzie termometry mogą wskazać nawet do 6 stopni. Poza tym im dalej na wschód, tym chłodniej, od 5 kresek na zachodzie, po 0 stopni przy wschodniej granicy. Lekki mróz może za to utrzymywać się w wyższych partiach gór.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.