Prognoza tygodniowa od 12.09.2022 do 18.09.2022
Połowa września to zazwyczaj okres bardziej jesiennej aury, z niższymi temperaturami, zbliżającą się równonocą i zazwyczaj częstszymi opadami. Nie inaczej będzie tym razem – coraz krótsze dni nie będą jedynym, naturalnym zjawiskiem które przypomni nam, że jesień praktycznie już się zaczęła. Niestety póki co próżno szukać babiego lata. Przed nami sporo chmur, umiarkowane temperatury i większa ilość opadów. Dodatkowo okresami spadnie sporo deszczu. Gdzie dokładnie może popadać? Czy powrócą przymrozki i czy gdzieś ponownie zagrzmi? Sprawdzamy w naszej tradycyjnej prognozie tygodniowej!
W poniedziałek pozostaniemy w zasięgu układu niskiego ciśnienia znad Ukrainy. Przyniesie on porcję przelotnych opadów, głównie na wybrzeżu, w górach, oraz na wschodzie kraju. Sporadycznie padać może jednak wszędzie. Na wschodzie zachmurzenie będzie duże do całkowitego, w pozostałych częściach kraju z kolei umiarkowane. Z biegiem dnia opadów będzie jednak ubywać, popołudniu i wieczorem pojawi się jednak więcej chmur, głównie na zachodzie. W nocy opady całkowicie zanikną, jednak nad ranem może ponownie popadać. Na termometrach zanotujemy od 10-12 stopni na wschodzie, przez 14-16 w górach, 16-18 na wybrzeżu i w pasie centralnym, po 18-20 na zachodzie. Miejscami w Bieszczadach poniżej 10 stopni, podobnie na szczytach górskich. W nocy najchłodniejszy będzie pas centralny, a więc obszar z największą ilością rozpogodzeń. Na Podhalu i wyżynach Małopolski miejscami temperatura spadnie poniżej 5 stopni. Nie wykluczone że na mrozowiskach zanotujemy wartości ujemne, a na znacznym obszarze południowej Małopolski, czy w Beskidach, możliwe będą przymrozki. Około 5-7 stopni wskażą termometry miejscami na Warmii, Mazurach, Podlasiu i na północy Kaszub, jednak przeważnie zanotujemy tam około 7-8 stopni, podobnie na Pomorzu Środkowym, Mazowszu, Kielecczyźnie, Ziemi Łódzkiej, Kujawach i na Górnym Śląsku. Na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu do 10-12 stopni, na zachodzie z kolei od 10 do nawet 15 stopni na Nizinie Szczecińskiej. W górach może mocniej powiać, zwłaszcza w Karpatach.
We wtorek pogodę w Polsce kształtować będzie układ niskiego ciśnienia z północy kontynentu. Opady pojawią się w zasadzie jedynie na północy Polski. Na pozostałym obszarze deszcz nie powinien się pojawiać. Obecne będzie jednak duże i bardzo duże zachmurzenie. Po południu na północy pojawią się niewielkie przejaśnienia. Pod wieczór pojawi się też kilka chwil ze słońcem, zanikną także opady. W nocy niewielki deszcz możliwy będzie na Podlasiu. Termometry wskażą na Ziemi Lubuskiej do 22-24 stopni Celsjusza, na północy 16-18 stopni, w centrum do 18 a na wschodzie i na południowym- wschodzie do 16 kresek powyżej zera. W górach temperatura spadnie poniżej 15 stopni. Nocą do 12 stopni w Polsce północnej, na południu zaś do 16. Chłodniej będzie w górach, 12-14 stopni Celsjusza.
Środa to kolejny dzień wpływu układu niskiego ciśnienia na pogodę w Polsce. Deszcz, miejscami intensywny pojawi się na południu Polski, poniżej linii Poznań – Warszawa. Sumy opadowe mogą być dość duże, jednak opady pomogą poprawić nadal niezbyt dobrą sytuację hydrologiczną w naszym kraju. Tam, gdzie nie będzie padać, przez cały dzień obecne będzie zachmurzenie, a szanse na słońce będą bardzo niskie. W nocy na południu czeka nas kontynuacja opadów. Bez deszczu w dalszym ciągu na północy Polski. Termometry pokażą 16-18 na zachodzie i na północy, do 22 stopni w centrum u na południowym- wschodzie, do 20 na północnym- wschodzie i do 14 -16 stopni na obszarach górskich. W nocy na północy temperatura wyniesie do 12 stopni, a na południu termometry pokażą 16-18 kresek powyżej zera.
W czwartek na pogodę w naszym kraju będzie oddziaływał rozległy ośrodek niżowy ulokowany nad Skandynawią. W regionach południowo-wschodnich swój wpływ zaznaczy, również związany z nim front atmosferyczny. W związku z powyższym zaostrzeniu ulegnie poziomy gradient baryczny, co objawi się wystąpieniem nieco silniejszych porywów wiatru. Wzrost prędkości wiatru będzie odczuwalny zwłaszcza dla mieszkańców północnej oraz częściowo centralnej Polski – tutaj maksymalne porywy według wyliczeń modeli numerycznych mogą osiągać prędkości rzędu 50-60 km/h. Im dalej na południe tym wiatr słabszy. W ciągu dnia należy liczyć się z możliwością przelotnych opadów deszczu – głównie w pasie województw północnych i północno-zachodnich, a także na południowych krańcach naszego kraju. Na przeważającym obszarze Polski prognozujemy występowanie zachmurzenia dużego i umiarkowanego. Lokalnie możliwe rozpogodzenia. Termometry w najcieplejszym momencie dnia wskażą od 14 do 19 stopni Celsjusza. Noc z czwartku na piątek nie przyniesie znaczących spadków temperatur.
W piątek pole baryczne nie ulegnie przebudowie. W dalszym ciągu będziemy znajdować się pod wpływem niżu. Podobnie jak w poprzednim dniu należy liczyć się z możliwością wystąpienia silniejszych porywów wiatru, jednak tym razem na przeważającym obszarze kraju. W ciągu dnia przelotne opady deszczu, także pochodzenia konwekcyjnego będą możliwe w wielu regionach naszego kraju – zwłaszcza w północnej, południowo-wschodniej, południowej oraz częściowo centralnej Polsce. Zachmurzenie na ogół duże z przewagą chmur piętra niskiego. Niewykluczone, że lokalnie pojawią się przejaśnienia. Temperatury w ciągu dnia będą oscylować wokół 16-18 stopni w zachodniej i centralnej Polsce, do 19-20 stopni Celsjusza w regionach południowo-wschodnich. W nocy z piątku na sobotę termometry wskażą okolice 10 kresek powyżej zera.
Sobota zacznie się pochmurnie w niemal całym kraju, a rankiem pojawią się już pierwsze przelotne opady na północy i na zachodzie, które z czasem zamieniać się będą w wydajniejsze opadowo komórki konwekcyjne już w niemal całym kraju – możliwe także burze. Mimo raczej deszczowej aury chwilami przez chmury przedzierać będzie się słońce. Rano w całym kraju możemy spodziewać się 9-10 stopni, jedynie w górach będzie chłodniej (tam 6-8 kresek), a nad morzem cieplej (do 12 stopni). W ciągu dnia termometry wskażą od 10-12 stopni w górach i w pasie od Katowic po Białystok, do 14-16 w pozostałej części kraju. W zachodniej części Polski dzień zapowiada się wietrzny, a porywy sięgać będą 60 km/h.
Niedziela to nadal wietrzny dzień, ale porywy wiatru oscylować będą już wokół 40-50 km/h, mocniej zawieje jedynie w górach (tam do 70 km/h). Poza tym już rano od zachodu wkroczy na południu rozległa strefa opadów, która będzie przemieszczać się na wschód, niosąc długotrwałe i miejscami nasilające się opady. Deszczowo również na północy, gdzie również od godzin porannych tworzyć się będą komórki opadowe i być może pojedyncze słabe burze. Pod koniec dnia może padać również w centrum kraju. Poranek będzie nieco chłodniejszy niż w sobotę, witając nas zaledwie 8-9 kreskami powyżej zera na nizinach i 4-6 stopniami w górach. Najcieplej nad morzem, tam 12 stopni. W ciągu dnia, w południe nieco się ociepli. O ile w dolinie Wisły i Warty spodziewamy się 13-14 stopni, o tyle pozostała część Polski, może liczyć jedynie na 10 -12 stopni. W górach nadal najchłodniej jedynie 4-6 stopni.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.