Prognoza tygodniowa od 1.11.2021 do 7.11.2021
Przed nami ostatnie dwa miesiące roku – wchodzimy w najchłodniejszy i statystycznie najbardziej dynamiczny okres roku. Prognozy sezonowe na zimę wskazują, że czeka nas ogólnie chłodny, najpewniej mokry okres na przełomie roku. Pierwszy tydzień listopada zdaje się być zapowiedzią takiej aury. W przeciwieństwie do października, jedenasty miesiąc roku rozpocznie się ogólnie deszczowo, z niżową i okresami wietrzną aurą. Temperatury będą umiarkowane, typowe dla tego okresu i przeważnie nie wyższe niż 10-12 stopni. Jedynie poniedziałek będzie swoistym powiewem późnego lata. Szczegóły jak zawsze w naszej prognozie tygodniowej.
Poniedziałek będzie początkowo mglisty na wschodzie i pochmurny na zachodzie. Krótko po wschodzie słońca mgły się rozproszą, jednak zachmurzenie w zachodniej części kraju wzrośnie. Pojawią się także opady deszczu, które stopniowo przemieszczać się będą na wschód. Strefa chmur dotrze do linii Wisły wieczorem, jednocześnie od południowego zachodu wkroczy rozległy obszar opadów, który w nocy na Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie, południu Wielkopolski, oraz nad ranem na Górnym Śląsku, w Małopolsce i na pozostałym obszarze Wielkopolski przyniesie intensywny deszcz, a w Sudetach deszcz ze śniegiem i sam śnieg. Pomimo chmur i opadów, poniedziałek będzie dość ciepły, z temperaturą od 9-10 stopni na północnym wschodzie i miejscami na Lubelszczyźnie, przez 12 na północy i krańcach zachodnich, po 14-16 w centrum, na południu i południowym wschodzie. Maksymalnie termometry wskażą nawet do 18 stopni w rejonie Wrocławia i Częstochowy. Noc będzie podzielona termicznie – na wschód od linii Wisły możliwe będą miejscami przymrozki z temperaturą na wysokości dwóch metrów między 2 a 5 stopni. Na zachód od Wisły z kolei termometry pokażą 6-9 stopni, na wybrzeżu do 10. Wiatr będzie umiarkowany, w górach nasilony, zwłaszcza w partiach szczytowych.
We wtorek nad Polską znajdzie się chłodny front atmosferyczny związany z zatoką niżową mieszczącą się nad Morzem Bałtyckim. Przyniesie on opady deszczu występujące praktycznie w całym kraju. Niewielkie przejaśnienia możliwe tylko na krańcach wschodnich. Na termometrach od 8 kresek powyżej zera na Warmii i Mazurach oraz w Świętokrzyskim przez 9-10 stopni na zachodzie i w pasie centralnym po 12 w na Podkarpaciu. W górach wystąpią silne podmuchy wiatru – do 65 km/h. Noc dość ciepła – od 6 do 8 kresek powyżera zera. Chłodniej w Małopolsce i na Podkarpaciu – tam około 4-5 kresek powyżej zera. Opady dalej występować będą w centrum oraz na północy Polski.
Środa nieco spokojniejsza – przelotne opady deszczu występować będą tylko na północnych krańcach kraju oraz w drugiej części dnia na Śląsku, Opolszczyźnie, Dolnym Śląsku i częściowo w Łódzkim. Na termometrach od 10-11 kresek na północnym zachodzie po 11-12 w pozostałej części kraju. W nocy większe różnice, jeśli chodzi o temperaturę. Nad krajem pojawi się kolejna zatoka niżowa – spowoduje to napływ zimnego powietrza nad Pomorze Zachodnie oraz częściowo Lubuskie i Pomorze. Tam na termometrach zobaczymy 2-3 stopnie Celsjusza. Na pozostałym obszarze od 6-7 kresek na północnym – wschodzie po nawet 10 kresek powyżej zera na południu. Opady pojawią się niemal wszędzie. W większości będą one przelotne – mocniej popadać może na Śląsku i na Opolszczyźnie.
Czwartek to dalsza wędrówka układ niskiego ciśnienia. Przyniesie on intensywne, długotrwałe opady deszczu, które swym zasięgiem obejmą niemal cały kraj. Najmocniej padać będzie na południu i zachodzie, a w późniejszych godzinach także na północy. Pojawi się także silniejszy wiatr. Najmocniejszych porywów można się spodziewać w górach. W nocy niż i opady opuszczą nasz kraj. Termometry pokażą do 14 stopni na południu i południowym- wschodzie Polski. Na zachodzie i północy będzie zaledwie 8 stopni, a na północnym- wschodzie do 10 kresek powyżej zera. W nocy na termometrach od 6 stopni na przeważającym obszarze kraju do 10 na północnym- zachodzie.
Ostatni roboczy dzień tygodnia przyniesie zdecydowanie mniej opadów. Przelotnie padać może jedynie na Dolnym Śląsku, w Wielkopolsce i Warmii i Mazurach. Nieco później przelotny opad może się pojawić na Pomorzu. Poza tym, obecne będzie zachmurzenie, a szansa na promienie słońca, jedynie na południu kraju. W nocy niewielkie opady pojawią się na północy, w południowej części kraju z kolei wystąpią przejaśnienia. Na termometrach od 2 stopni w górach, przez 4 na południu przez 6 w centrum po około 10 na Wybrzeżu. Lokalnie możliwe będą przygruntowe przymrozki.
Po deszczowym tygodniu sobota zapowiada się dużo przyjemniej. Na południu kraju i na zachodzie spodziewamy się niewielkiego zachmurzenia i dużo słońca. Pochmurnie i deszczowo będzie jedynie na północy, ale i tam z biegiem dnia pogoda się poprawi. Poranek powita nas dość chłodno – na południu termometry wskażą jedynie od 2 do 4 stopni (w górach temperatura spadnie poniżej 0), cieplej będzie w centrum i na północy, tam 6-8 stopni Celsjusza. W ciągu dnia temperatura wzrośnie jedynie do 8-10 stopni na terenie całego kraju – jedynie w górach będzie chłodniej (4-6 stopni). Mieszkańcy wybrzeża i północno wschodniej Polski mogą spodziewać się także porywistego wiatru miejscami dochodzącego do 60 km/h.
Niedziela to kontynuacja dość dobrej pogody. Od rana spodziewamy się dużej dawki słońca, z miejscowym zachmurzeniem, które niestety w ciągu dnia będzie powoli narastać. Późnym wieczorem i w nocy na wybrzeżu mogą pojawić się niewielkie opady deszczu, poza tym bez opadów. Poranek będzie wyraźnie chłodniejszy niż dzień wcześniej – na zachodzie i południu temperatura spadnie poniżej 0, lokalnie sięgnie -2 stopni. W pozostałej części kraju 2-4 stopni Celsjusza. W południe najcieplej będzie na Śląsku i Karpat – tam termometry pokażą nawet 12 stopni. Najchłodniej na Ziemi Lubuskiej, gdzie w południe temperatura wyniesie jedynie 6 kresek powyżej zera. Na północy spodziewamy się 8, a w centrum 8-10 stopni Celsjusza. W niedzielę silnego wiatru spodziewamy się już jedynie w górach.
You must be logged in to post a comment.