Prognoza tygodniowa od 9.09.2024 do 15.09.2024
W nowym tygodniu pojawi się więcej opadów, zrobi się też chłodniej. Polska znajdzie się w zasięgu niżów, powiązanych systemem frontów, niosących wilgoć znad Morza Śródziemnego. Sprawi to, że po okresie suszy i wyjątkowo późnych opadów, wejdziemy w inną skrajność – chłodny i bardzo wilgotny okres. Możliwe że do końca tygodnia na południowym zachodzie kraju spadnie niemal 300 mm deszczu, zwłaszcza pod koniec tygodnia. Taka ilość wody może doprowadzić do zalań, zwłaszcza w rejonach najbardziej dotkniętych suszą i tam, gdzie gleba nie będzie w stanie przyjąć dużych ilości wody w krótkim czasie. W których regionach kraju może spaść deszcz? Czy towarzyszyć mu będą burze? Jak bardzo się ochłodzi w najbliższych dniach? Sprawdzamy w naszej prognozie tygodniowej!
Poniedziałek to początek zmian w pogodzie. Od rana na południowym zachodzie kraju występować będą opady deszczu, miejscami intensywne. Z biegiem dnia, wraz z wędrówką frontu przemieszczą się one w głąb kraju, obejmując cały zachód Polski. Deszcz stopniowo będzie słabnąć, wieczorem docierając do centrum, a w nocy i nad ranem docierając do Polski wschodniej. Na zachodzie i być może w centrum pojawią się pojedyncze wyładowania, oraz słabe burze. Zjawiska będą jednak dość mocno rozproszone i krótkotrwałe. Na zachodzie i w centrum zachmurzenie duże, na wschodzie narastające z biegiem dnia. W nocy na zachodzie więcej rozpogodzeń. Na termometrach maksymalnie od 16-18 stopni na zachodzie kraju, przez 20-25 w centrum, po 26-28 we wschodniej połowie Polski. Przez pas centralny będzie przebiegać wąska strefa z gwałtowną zmianą temperatury – im dalej na wschód, tym będzie cieplej. W nocy front przejdzie przez nasz kraj, przynosząc niemal wszędzie od 14 do 17 stopni. Chłodniej w górach i na Pojezierzu Pomorskim – od 11 do 14 kresek na plusie.
We wtorek nad Polską nadal występować będą opady deszczu związane z zatoką niskiego ciśnienia niżu z centrum nad Skandynawią, opady pojawią się w całym kraju, natomiast na zachodzie będą lokalne i związane z konwekcją, a na wschodzie kraju będą to frontowe opady deszczu, które będą zanikać, będą one związane z zachmurzeniem warstwowym (chmury altostratus, nimbostratus oraz stratocumulus). Najcieplej będzie w pasie od Trójmiasta przez Wielkopolskę po Dolny Śląsk, do 22 stopni, na zachodzie około 20 stopni, najchłodniej na wschodzie kraju gdzie w najcieplejszym momencie dnia zobaczymy na termometrach od 16 do 18 kresek (podczas opadów około 15 stopni). W całym kraju zachmurzenie duże lub całkowite, wiatr głównie z zachodu, na wschodzie kraju ze wschodu i południa przechodzący powoli w wiatr z zachodu, umiarkowany do 30 km/h w porywach.
Środa początkowo będzie spokojna, a w części kraju pogodna. Po południu do zachodniej Polski dotrze front atmosferyczny, na północnym-zachodzie i na zachodzie wzrośnie prędkość wiatru, pojawi się też deszcz. Opady nie powinny być jednak intensywne. Do wieczora dotrą one do linii Pomorze – Wielkopolska – Dolny Śląsk. W nocy od południowego – zachodu wkroczy jednak kolejna strefa opadów deszczu, tym razem intensywniejszych. Do rana padać już będzie od Dolnego Śląska po Pomorze. Najsilniejszego deszczu można się spodziewać na pograniczu Dolnego Śląska i Opolszczyzny. Najmniej chmur będzie na wschodzie. Termometry pokażą od 16/18 w rejonach górskich (lokalnie będzie jeszcze chłodniej), przez około 16/18 stopni na zachodzie i północnym- zachodzie, około 18 stopni na krańcach południowo- wschodnich po około 22 stopnie na pozostałym obszarze kraju. W nocy zrobi się chłodniej. Na termometrach zobaczymy od 12 do 14 stopni Celsjusza. W górach temperatura może spaść poniżej 8 stopni. Część modeli zakłada również, że tak niska temperatura może wystąpić również na krańcach północno- zachodnich.
W Czwartek od samego rana Polska znajdzie się w zasięgu niżu znad Skandynawii wraz z rozległym frontem atmosferycznym, który od godzin porannych będzie zalegać w pasie od Dolnego Śląska i Opolszczyzny, przez Wielkopolskę, Kujawy i Pomorze, przynosząc umiarkowanej siły opady deszczu przez kolejne kilkanaście godzin. Obecny nad Rosją układ wysokiego ciśnienia, skutecznie utrudni dalszą wędrówkę niżu, ustalając tym samym południkowe położenie frontu atmosferycznego. Na pozostałym obszarze kraju pochmurnie, lecz bez opadów. Temperatury maksymalne, jakich możemy się spodziewać w ciągu czwartkowego dnia, ukształtują się na poziomie od 12/16 kresek w połowie zachodniej Polski, do 20/25 stopni w pasie od Małopolski i Podkarpacia, przez Ziemię Świętokrzyską, Lubelszczyznę, Mazowsze i Podlasie.
Nocą i w piątkowy poranek, czeka nas kontynuacja opadów nad tym samym obszarem. Padać będzie na przeważającym obszarze zachodniej i północnej Polski. W godzinach około południowych wspomniana strefa opadów będzie powoli zanikać. Jednakże, w momencie, kiedy opady związane z frontem przynależnym do niżu znad Skandynawii nie zdążą jeszcze całkowicie odpuścić, od południa do głosu zacznie dochodzić naładowany wilgocią znad basenu Morza Śródziemnego, niż genueński, wraz z wielkoskalowymi, silnymi opadami deszczu i burzami, które już w godzinach wczesno-popołudniowych zagoszczą nad niemalże całym pasem województw południowej Polski. Uwaga. Najnowsze aktualizacje sugerują, iż od piątkowego poranek, do końca dnia, na Dolnym Śląsku i częściowo zachodniej Opolszczyźnie, może spaść nawet 100 mm na metr kwadratowy. Jeśli chodzi o temperatury, ponownie kraj zostanie podzielony na ciepły wschód z wartościami rzędu 20/24 stopni Celsjusza i zimny zachód, gdzie termometry wskażą tylko 12/14 kresek powyżej zera.
Podobnie jak spora część tygodnia, weekend również nie poskąpi nam opadów i możliwych burz. Jeśli wyliczenia modeli się utrzymają, noc z piątku na sobotę może przynieść na południowym zachodzie kraju opady przekraczające w ciągu doby nawet 100 mm. Poza tym w ciągu dnia spodziewamy się licznych burz, szczególnie na południu Polski. Dzień od rana będzie umiarkowanie ciepły, a termometry wskażą od 10-12 stopni na południowym zachodzie, po 18 stopni Celsjusza w centrum i na wschodzie. W ciągu dnia kontrast termiczny między wschodem a zachodem wyraźnie wzrośnie. W objętej opadami zachodniej Polsce temperatura utrzyma się na poziomie 14-16 stopni, podczas gdy na wschodzie możemy spodziewać się nawet do 24-26 kresek. Tego dnia pojawią się na zachodzie również silne porywy wiatru, które miejscami mogą przekraczać 60-70 km/h.
Niedziela będzie kontynuacją opadów z soboty. W nocy i o poranku utrzymywać się będą nad południową Polską, ale już koło południa zawędrują do centrum kraju, a później na północ – bez deszczu jedynie w wąskim pasie wybrzeża. Poranek powita chłodno mieszkańców południa, gdzie termometry wskażą 13-14 stopni. Nieco cieplej będzie na zachodzie, gdzie spodziewamy się 16 stopni, a najcieplej przy wschodniej granicy, gdzie temperatura sięgnie 20 stopni. W ciągu dnia wysokie wartości temperatury utrzymają się już tylko na północnym wschodzie, gdzie spodziewamy się 26-27 stopni. Poza tym możemy liczyć na 18-20 stopni na nizinach i 14-15 stopni w górach.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.