Prognoza tygodniowa od 6.11.2023 do 12.11.2023
Drugi tydzień listopada nie da nam wiele odpoczynku od niżowej aury. Powrócą opady, miejscami silny wiatr i skoki ciśnienia. Najbliższe dni będą tym, czego spodziewamy się od jesieni, a więc deszczowe, pochmurne, wietrzne i relatywnie chłodne. Mimo tego okresami będzie pojawiać się słońce. Gdzie i kiedy powieje najmocniej? Czy są szanse na, choć krótki powrót ciepła? Ile spadnie deszczu? Sprawdzamy w naszej prognozie tygodniowej.
Pierwszy dzień nowego tygodnia będzie początkowo mokry, zwłaszcza na północy kraju, gdzie nadal występować będą nocne, przelotne opady. Z biegiem dnia opuszczą one Polskę, jednak wieczorem i w nocy słaby deszcz powróci do zachodniej części kraju. Poza opadami zachmurzenie będzie na ogół umiarkowane, więc czeka nas sporo chwil ze słońcem. Na termometrach zobaczymy od 8-10 stopni na Kaszubach, oraz na północnym wschodzie, przez 10-12 w większości centralnej i południowej Polski, po 12-14 stopni na południowym wschodzie. W górach będzie o kilka stopni mniej. W nocy temperatura wyniesie od 6 do 8 stopni. Jedynie na południowym zachodzie do około 8-10 kresek na plusie. Na przedgórzach zaledwie kilka stopni powyżej zera, możliwe będą też przymrozki i lokalne mrozy. Wiatr umiarkowany, w górach silny, południowy. Od rana wiatr będzie się nasilać także na wybrzeżu, jednak późnym popołudniem ponownie osłabnie.
We wtorek czeka nas więcej rozpogodzeń. W kraju nadal pojawiać się będą punktowe, przelotne opady deszczu. Padać będzie głównie w północnej Polsce. Najwięcej przejaśnień wystąpi z kolei na południu – tam bezchmurne niebo może się utrzymywać przez większość dnia. Nieco silniej wiać będzie na północy Polski, do 70 km/h w porywach. W nocy deszcz pojawi się w północnej, północno- wschodniej i południowej Polsce. Punktowo opady mogą być silniejsze. Na przejaśnienia mogą liczyć mieszkańcy zachodniej Polski. W górach niewykluczony śnieg. Termometry wskażą do 14 stopni w południowo- wschodniej Polsce, do 12/13 stopni na południu i południowym- zachodzie, a im dalej na północ tym chłodniej. Tam z kolei termometry pokażą około 10 stopni Celsjusza. W górach termometry mogą pokazać od 2 do 4 stopni. W nocy w kraju zobaczymy od 4 do 6 stopni, w górach możliwy słaby mróz.
Środa będzie cechowała się przelotnymi opadami deszczu w niemal całym kraju, z największą ilością na północy i samym wybrzeżu. W całym kraju termometry wskażą od 8 do 10 stopni, z lekko wyższą temperaturą do 12 stopni na południowym zachodzie. Wiatr będzie na ogół, najmocniej będzie wiać na wybrzeżu, gdzie porywy będą sięgać 40-50 km/h. W nocy słaby deszcz możliwy na północy, nad ranem może popadać na zachodzie i północnym zachodzie. Termometry pokażą od 8 do 10 stopni, w górach możliwy słaby mróz.
Czwartek bez większych zmian w pogodzie. Nadal chwilami mocniejsze porywy wiatru dochodzące do 40-50 km/h, na terenach górzystych do 70 km/h. Początkowo, jeszcze przed południem, opady deszczu o natężeniu lekkim pojawiać się będą w północno-zachodniej Polsce. Następnie z biegiem, bliżej godzin wieczornych, za sprawą frontu popada także na południowym zachodzie, częściowo południu i częściowo zachodzie kraju. Temperatury od 6-7 kresek w pasie województw północnych, do maksymalnie 9-11 stopni Celsjusza na pozostałym obszarze.
Piątkowy poranek, za sprawą dalej przesuwającego się, mało aktywnego frontu atmosferycznego, przyniesie opady deszczu głównie we wschodniej Polsce, choć symbolicznie może także „pokropić” w centrum. Późnym popołudniem i wieczorem kolejne strefy opadowe nadciągną nad częściowo południowy i południowo-wschodni sektor Polski, a także nad Pomorze zachodnie. Silniejszy wiatr do 40-60 km/h już tylko na krańcach południowych. Temperatury niemalże identyczne, jak w dniu poprzednim.
Sobota o poranku większość naszego kraju powita słońcem mieszanym z chmurami, ale na wschodzie spodziewamy się w tym czasie rozległej strefy długotrwałych opadów o umiarkowanym natężeniu, które utrzymają się tam aż do wieczora. W ciągu dnia na zachodzie i południu również może popadać – deszcz będzie miał charakter przelotny, a w górach może pojawić się śnieg. O poranku najcieplej będzie na południowym wschodzie, gdzie termometry wskażą do 6-8 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze 2-3 stopnie. Sytuacja nieco zmieni się w południe, kiedy to słupki rtęci podskoczą najwyżej, bo do 9-10 stopni na Śląsku, Dolnym Śląsku i w województwie łódzkim. Poza tym 6-8 na nizinach i 4-5 stopni w górach. W Sudetach porywy wiatru mogą przekraczać 50 km/h.
Niedziela niestety nadal deszczowa w całym kraju (i śnieżna w górach). Dominować będą przelotne opady o umiarkowanym natężeniu, ale miejscami mogą łączyć się one w większe strefy opadowe – najbardziej zwarta z nich zalegać będzie na północnym wschodzie. Wieczorem opady zaczną zanikać po to, by powrócić w poniedziałkowy poranek. Rano będzie nieco cieplej niż w dniu poprzednim. Temperatura sięgnie 6-8 stopni Celsjusza na wybrzeżu, około 5 stopni w centrum i zaledwie od -2 do 2 stopni w górach. W ciągu dnia temperatura pozostanie bez większych zmian.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.