Prognoza tygodniowa od 26.12.2022 do 1.01.2023
Końcówka roku przyniesie niżową, na ogół wietrzną i okresami deszczową, a nawet burzową aurę. Po okresie zimowym, zakończonym roztopami i miejscami niemal wiosennej pogody, do Polski powraca dynamika. Wędrujące niże będą odpowiedzialne za częste, niekiedy gwałtowne zmiany aury, które utrzymają się praktycznie przez cały tydzień. Co więcej, niekiedy temperatury spadać będą poniżej zera, a później sięgną nawet dwucyfrowych wartości na plusie. Co konkretnie czeka nas w ostatnim tygodniu 2022 roku? Sprawdzamy w naszej prognozie tygodniowej!
W poniedziałek od rana Polska będzie w zasięgu niżu znad południowego Bałtyku. Początkowo z zachodu na wschód przechodzić będzie front z opadami, które rano będą obejmować głównie centrum i północno-wschodnią ćwiartkę kraj. Przelotnie padać będzie w pozostałych regionach. Na mazurach i Podlasiu mogą to być opady mieszane, lub lokalnie marznące. Popołudniu pojawi się więcej rozproszonego deszczu, miejscami możliwe będą także burze. Związane z nimi będą punktowo silne opady, grad i porywisty wiatr, osiągający ponad 70 km/h. Między opadami i burzami możliwe będą krótkie rozpogodzenia. W nocy deszcz zacznie się przemieszczać na wschód, opuszczając teren naszego kraju, jednak do rana deszcz może przelotnie padać na wybrzeżu. Na termometrach maksymalnie od 0 na północnym wschodzie, przez 5 w górach i na wschodzie, 7 na wybrzeżu, 8 w centrum i na południu, do 10 na zachodzie i nawet 12 na Dolnym Śląsku. W nocy od 1-2 stopni na północnym zachodzie, do 5-6 na południowym wschodzie.
We wtorek wpływ niżu osłabnie, a na pogodę w Polsce zacznie wpływać układ wysokiego ciśnienia. Początkowo opady występować będą jeszcze na południowym- wschodzie i na północy. Miejscami będą to opady mieszane, marznące. W ciągu dnia miejscami będą się mogły pojawiać lokalne przejaśniania, głównie w Południowe, lokalnie centralnej Polsce. Nie wykluczone, że na północy pojawią się przelotne, słabe opady deszczu ze śniegiem, deszczu lub samego śniegu. Na Wybrzeżu nadal będzie dość silnie wiało, do 70- 80 km/h. Nocą ponownie rozpada się w północnej Polsce. Początkowo będą to opady deszczu, potem lokalnie samego śniegu. W pozostałej części kraju bez opadów, ale z dużą ilością chmur. Na termometrach zobaczymy do 4 stopni na zachodzie i południowym- zachodzie, do 2 stopni na północy, w centrum i na wschodzie. Mróz trzymać będzie jedynie na krańcach południowych. W Tatrach zobaczymy do -4 / -6 stopni. W nocy niewielki mróz trzymać będzie na północy i na zachodzie, do -2 stopni, w górach, zwłaszcza w Tatrach do -8 stopni, a we wschodniej Polsce zobaczymy do 2 stopni powyżej zera.
Środa to kontynuacja opadów mieszanych na północy i północnym- wschodzie Polski. Na pozostałym obszarze nie spodziewamy się raczej opadów żadnego typu. Od południowego- zachodu na pływać będzie kolejna porcja cieplejszej masy powietrza. W dalszym ciągu wietrznie będzie na Wybrzeżu i w górach, z wiatrem osiągającym w porywach do 80 km/h. W nocy strefa opadów opuści Polskę, ale od zachodu nadciągnie kolejna. Ponownie padać będzie głównie w północnej Polsce. Nieco osłabnie także i wiatr. Termometry pokażą tego dnia do 6 stopni w zachodniej Polsce, 2-4 stopnie w pasie centralnym, oraz do 2 stopni na wschodzie. Lekki mróz, do -2 stopni jedynie w górach. W nocy na zachodzie jeszcze cieplej, do 8 stopni Celsjusza. W zobaczymy do 4 stopni, na wschodzie do 2 a na południu od -2 do 0 stopni Celsjusza.
Czwartek zapowiada się bardzo podobnie do dnia poprzedzającego. Po raz kolejny w ciągu dnia, w całym kraju przyjdzie nam się mierzyć z silniejszymi podmuchami wiatru, który lokalnie w pojedynczych porywach może osiągać prędkość do 60-70 km/h. Przez cały dzień, na przeważającym obszarze kraju, choć głównie na północy oraz na zachodzie można spodziewać się punktowych, sporadycznych opadów deszczu o charakterze konwekcyjnym. Wszystkiemu winien układ niskiego ciśnienia znad północy Europy, w którego zasięgu będziemy się znajdować. Temperatury od 2/4 kresek na wschodzie, przez 5/6 stopni w pasie środkowym, do nawet 9 stopni na zachodzie. Nocą z czwartku na piątek przymrozki możliwe tylko w Tatrach i Bieszczadach.
Piątek nie przyniesie większych zmian w pogodzie. Nadal pozostaniemy w zasięgu niżu, który przyczyni się do istotnie nasilonego wiatru, w porywach dochodzącego do 50 km/h, choć w linii brzegowej możliwe porywy mogą być wyższe. Jeśli chodzi zaś o opady, to od samego rana będziemy mieć do czynienia z szybko przemieszczającym się frontem atmosferycznym, który przyniesie deszcz najpierw w pasie województw zachodnich, by następnie udać się i jeszcze przed południem sięgnąć centralnej, północnej i północno-wschodniej części Polski. Na termometrach wartości niemal identyczne jak w czasie czwartkowego dnia.
Sobota zacznie się od deszczowej nocy, podczas której rozległa strefa opadów przetoczy się przez nasz kraj. W ciągu dnia lokalnie na północy i zachodzie mogą pojawiać się przelotne opady, a wieczorem spodziewamy się ich na północy kraju – miejscami mogą być długotrwałe i intensywne. Tego dnia czeka nas też kolejna fala ciepła – już o poranku na zachodzie termometry wskażą nawet 12 stopni Celsjusza. W najchłodniejszym miejscu kraju o tej porze będzie 5 stopni (Suwałki i w górach). W ciągu dnia temperatura na zachodzie i na południu wzrośnie do 12-14 stopni, w centrum 10-11, na północy 10 stopni. Najchłodniej w Bieszczadach – tam 6-8 stopni. Będzie to wietrzny dzień – w centrum porywy dochodzić będą do 50 km/h, a na wybrzeżu i w górach mogą przekraczać 65 km/h.
Niedziela pochmurna, ale opady mogą lokalnie pojawiać się jedynie na północnym wschodzie, wieczorem mogą występować też na północnym zachodzie i północy, ale będą one słabe. Chwilami możemy też spodziewać się słońca. Nadal będzie towarzyszyć nam iście wiosenna temperatura – już przed wschodem słońca termometry wskazywać będą 12 stopni Celsjusza na północy i na zachodzie, 10 stopni w Centrum, na Podlasiu i w okolicach Krakowa. Na południowym wschodzie 6-7 kresek powyżej zera. W ciągu dnia temperatura wzrośnie i na Dolnym Śląsku sięgnie nawet 16 stopni Celsjusza. Na południowym zachodzie i zachodzie 14 stopni, w pozostałej części kraju 11-12 stopni, a na Podkarpaciu 6-8 kresek – tam też będzie mocno wiało, a porywy przekraczać będą nawet 70 km/h.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.