Prognoza tygodniowa od 24.07.2023 do 30.07.2023
Nowy tydzień będzie zdecydowanie bardziej deszczowy niż ostatnie. Przyniesie też znacznie większe wahania temperatury, kolejne burze i okresy z silnym wiatrem. Niemal codziennie czekają nas opady, a w wielu regionach także burze. Część z nich może być gwałtowna. Poza poniedziałkiem nie widać jednak upałów. Aura będzie więc raczej wrześniowa. Po szczegóły zapraszamy do naszej prognozy tygodniowej.
Poniedziałek zacznie się dość spokojnie – z dużą ilością chmur i opadami przechodzącymi przez północną połowę Polski. Po południu opadów zacznie przybywać, pojawią się także burze. Najsilniejsze zjawiska prognozujemy w południowo-wschodniej części kraju, choć lokalnie silne mogą być także na północy i zachodzie. Nieco spokojnie będzie w centrum i na północnym wschodzie. Z burzami związane będą miejscami intensywne i długotrwałe opady deszczu. Najwięcej opadów pojawi się na Pomorzu, Podkarpaciu, w Małopolsce i na Lubelszczyźnie. W nocy burze będą stopniowo zanikać, ale padać będzie do rana, głównie na północy i wschodzie. Nad ranem kolejna porcja deszczu dotrze do Polski południowej. Na termometrach maksymalnie od 18-20 stopni na Pomorzu Zachodnim i Środkowym, przez 20-22 na Podlasiu, 22-24 na Pomorzu Gdańskim, Warmii i Mazurach, 24-26 w pasie od Ziemi Lubuskiej, przez Kujawy, centralne Mazowsze, po północ Lubelszczyzny, do 26-29 stopni w centrum i na południu, a miejscami na południu Wielkopolski, na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie, Górnym Śląsku i w Małopolsce termometry wskażą od 30 do 32 stopni. W nocy od 16-17 stopni na zachodzie, przez 18-19 w centrum, po 20 na wschodzie.
We wtorek czeka nas kolejna porcja burz. Najsilniejsze z nich powinny wystąpić na krańcach południowo- wschodnich. Przyniosą one intensywne opady deszczu, być może także grad i silny wiatr. Nie można jednak wykluczyć, że słabe burze pojawią się też na północy oraz na wschodzie. W pozostałej części kraju wzrastać będzie zachmurzenie. Wieczorem od południowego – zachodu wkroczy strefa opadów deszczu, które wędrować będą na północny- wschód. Na termometrach zobaczymy do 26 stopni Celsjusza na Lubelszczyźnie, w części Mazowsza i Ziemi Łódzkiej, Kielecczyzny i na północy Podkarpacia. Chłodniej będzie na Górnym Śląsku, Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku, w Wielkopolsce czy w Małopolsce. Tu termometry pokażą do 22-24 stopni Celsjusza. Najchłodniej będzie z kolei na północy kraju, do 18-20 stopni, a także w rejonie obszarów górskich, do z temperaturami od 16 do 18 stopni Celsjusza. W nocy najcieplej, do 18 stopni będzie na południowym- wschodzie, w centrum i na południu zobaczymy około 16 stopni, a na zachodzie, północy i północnym- wschodzie zobaczymy do 12-14 stopni Celsjusza.
Środa to przede wszystkim wielkoskalowe opady deszczu, które występować będą w rejonie województw południowych i południowo- wschodnich. Część modeli zakłada jednak, że padać będzie też mogło w centrum, a nawet na północy. Miejscami może także zagrzmieć, jednak szczegóły pojawią się wraz z prognozą burzową na środę. Pod wieczór strefa opadów dotrze na wschód i do krańców południowo- wschodnich. Od zachodu pojawiać się będą przejaśnienia. W nocy słaby deszcz może się pojawić na północy, na wschodzie z kolei opady będą zanikać. Na termometrach nadal bez upałów. Najcieplej będzie na wschodzie, do 24 stopni, w rejonie występowania opadów do 14 stopni Celsjusza, a zaraz za nimi, na zachodzie do 20 kresek powyżej zera. Na północy zobaczymy od 16 do 18 stopni Celsjusza. W nocy w prawie całym kraju termometry pokażą 10-12 stopni Celsjusza. Chłodniej będzie w górach, gdzie temperatura spadnie poniżej 10 stopni.
Czwartek pod względem burz powinien być spokojniejszy. Zagrzmieć może jedynie na północy, nie wykluczone, że pojawią się też kolejne w tym sezonie przypadki trąb wodnych. O ile na wschodnie zanikać będą opady, tak do zachodu Polski zbliżać się będzie kolejna strefa z deszczem. Pomiędzy jednymi a drugimi opadami pojawią się też chwile ze słońcem. Słabe opady mogą się pojawić w nocy, wędrować będą na wschód kraju. Gwałtownych zjawisk nie przewidujemy. Na termometrach zobaczymy do 22 stopni na Ziemi Lubuskiej, w Wielkopolsce, na Mazowszu, Ziemi Łódzkiej, a także miejscami na Kujawach. Chłodniej będzie na północy, do 18-20 stopni, a także na południu. Najchłodniej będzie na krańcach wschodnich i w rejonach górskich – tu termometry wskażą 16-18 stopni, a w Tatrach nieco mniej. W nocy w zachodniej części kraju do 16 stopni, na wschodzie 10-12 stopni, a na północy do 14 kresek powyżej zera.
Piątek to kolejny, dość dynamicznie zapowiadający się dzień. Opadów, głównie o niewielkim natężeniu, spodziewać się możemy w całym kraju poza wąskim pasem przy wschodniej granicy. Lokalnie mogą pojawić się konwekcyjne komórki opadowe, którym towarzyszyć będzie silniejszy deszcz, może też zagrzmieć. W przerwach od opadów możemy liczyć na chwilowe przejaśnienia. W piątek o poranku możemy liczyć na przyjemne 16-18 stopni Celsjusza w niemal całym kraju. Jedynie w górach i na Pomorzu będzie chłodniej, tam 13-14 kresek. W najcieplejszym momencie dnia temperatura będzie się wahać od 22 do 24 stopni w przeważającej części Polski. Mieszkańcy gór i północnych obszarów mogą spodziewać się 19-20 stopni.
Sobota nieco bardziej słoneczna będzie rano, poza północą i zachodem gdzie spodziewamy się chmur i lokalnych opadów deszczu. W ciągu dnia pogodnym rejonem pozostanie przede wszystkim Mazowsze i Lubelszczyzna, poza tym chmury i opady, które w wielu miejscach mogą przybierać charakter konwekcyjny i ulewny. Pierwszy dzień weekendu będzie też cieplejszy niż dzień poprzedni. Już o poranku słupki rtęci sięgną 19-20 kresek w zdecydowanej większości naszego kraju. Chłodniej będzie w górach i na północy gdzie spodziewamy się 17-18 stopni. W ciągu dnia gorąco zrobi się szczególnie na Śląsku i w osi Bramy Morawskiej, przez którą do naszego kraju napływać będzie masa ciepłego powietrza – termometry w pasie od Śląska po Warszawę wskażą 28-29 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze od 20-22 stopni na wybrzeżu, w górach i w Wielkopolsce do 26-26 kresek na wschodzie i południu kraju.
Niedziela już w nocy powita nas przemarszem rozległej strefy intensywnych opadów przez północ naszego kraju, który kontynuować się będzie, aż do późnych godzin wieczornych. w ciągu dnia opady konwekcyjne wraz z możliwymi burzami mogą pojawić się również na południu i wschodzie Polski. Wieczorem się rozpogodzi i możemy liczyć jeszcze na chwile promieni zachodzącego słońca. Temperatura o poranku bardzo podobna do dni wcześniejszych – lokalnie wahać będzie się od 18 do 20 stopni, a przy wschodniej granicy możemy spodziewać się nawet 21-22 kresek. W ciągu dnia najcieplej będzie w Polsce południowo – wschodniej i w pasie centralnym od Ziemi Lubuskiej po Lubelszczyznę gdzie termometry wskażą 24-25 stopni.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.