Prognoza tygodniowa od 24.04.2023 do 30.04.2023
Ostatni tydzień kwietnia będzie wyraźnie chłodniejszy, z większą ilością chmur, okresowymi opadami i powrotem przymrozków. Miejscami pojawią się również mrozy, a także silny wiatr. Zdecydowanie niektóre chwile nie będą przypominać połowy wiosny, która i tak w tym roku jest wyjątkowo chłodna. Ciepły weekend zakończyła wędrówka frontu i to jego efekty będziemy odczuwać, podobnie jak postępujących za nim niżów, w kolejnych dniach. Gdzie będzie najchłodniej? Gdzie ponownie zagrzmi, a jakie regiony mogą spodziewać się deszczu? Sprawdzamy w naszej prognozie tygodniowej.
Poniedziałek przyniesie końcówkę ciepłej, słonecznej aury na wschodzie kraju, choć tam mogą pojawić się przelotne opady, a nie wykluczone także, że lokalnie i burze. W centrum i na zachodzie z kolei więcej chmur i opadów, zwłaszcza w pasie od Pomorza po Małopolskę. Tam również może zagrzmieć, szczególnie na północy kraju. Zjawiska będą jednak na ogół dość słabe i rozproszone. Na termometrach zobaczymy od 16 stopni na północy, 18-19 na zachodzie i w centrum, po 19-22 na wschodzie. W nocy Dwucyfrowe wartości jedynie w wąskim pasie na wschodzie – tam do 10 kresek na plusie. W pozostałym regionach około 6-8 stopni, na krańcach zachodnich lokalnie koło 5.
Wtorek to kontynuacja opadów poniedziałkowych na wschodzie – tam możliwe są również burze, szczególnie na Podlasiu. Na zachodzie do południa mogą pojawiać się przelotne opady deszczu, ale z biegiem dnia będą pojawiać się tam przejaśnienia. Poranek zapowiada się ciepło. Termometry wskażą od 8 stopni na zachodzie, przez 9-10 w centrum po nawet 12 na północnym wschodzie. W ciągu dnia najcieplej będzie na Suwalszczyźnie, gdzie spodziewamy się nawet 18 stopni Celsjusza. W pozostałej części kraju 9-10 stopni powyżej zera. Najchłodniej na wybrzeżu i w górach, gdzie temperatura sięgnie jedynie 6-8 kresek.
Środa zapowiada się pogodnie i słonecznie, choć w ciągu dnia mogą miejscami pojawiać się lokalne i słabe opady deszczu. Zwiększonego zachmurzenia spodziewać się możemy jedynie chwilowo wczesnym popołudniem. O poranku powita nas temperatura od 6 do 8 stopni w całym kraju, a w ciągu dnia sytuacja nie zmieni się zbytnio, a termometry niezmiennie wskazywać będą 6-8 kresek powyżej zera.
W czwartek znajdziemy się pomiędzy wyżem znad Słowacji a układem niskiego ciśnienia, którego centrum umiejscowi się nad Skandynawią. Na skutek sytuacji barycznej w Europie, do Polski napływać będzie chłodne powietrze z północy, na co za tym idzie, w ciągu dnia temperatury na terenie całego kraju nie przekroczą 8/12 stopni Celsjusza.
W ciągu czwartkowej doby będą pojawiać się także przelotne opady deszczu, zwłaszcza w pasie województw północnych i częściowo centralnych. Nocą zaś, na skutek przejaśnień i szybkiego wypromieniowania ciepła do góry, w wielu miejscach przy gruncie możliwe będą przymrozki.
Piątek większych zmian w pogodzie nie przyniesie, choć wartości na termometrach będą ciut wyższe niż czwartkowe. Na południu i zachodzie do 14 kresek, na pozostałym obszarze zaś stabilne 10/12 stopni. Początkowo, przed południem punktowe, niewielkie opady deszczu mogą pojawić się na północy. Z biegiem dnia, do Polski, a dokładniej do regionów południowo- zachodniej części kraju, zacznie wchodzić mało aktywny front, który późnym popołudniem, wieczorem oraz w nocy z piątku na sobotę, przyniesie słabej lub umiarkowanej siły opady deszczu, najpierw na Dolnym Śląsku, następnie na Opolszczyźnie i częściowo na Śląsku.
Sobota powita nas zachmurzonym niebem i opadami na południu kraju. Z biegiem dnia sytuacja będzie się poprawiać i choć opady mogą pojawić się w całym kraju (poza północnym zachodem) to będzie też dużo słońca i rozpogodzeń. Pod wieczór opady będą zanikać. Od rana temperatura zapowiada się prawdziwie wiosennie, w całym kraju termometry wskażą 8-10 stopni. W ciągu dnia najcieplej będzie na zachodzie, gdzie spodziewamy się nawet do 16 kresek powyżej zera. Poza tym 12-14 stopni w przeważającej części kraju. Chłodniej jedynie na północy i w górach gdzie termometry wskazywać będą 10 stopni.
W niedzielę przeplatać się będzie słońce z zachmurzeniem, ale opadów spodziewamy się jedynie na północnym wschodzie kraju – nie można wykluczyć przelotnych opadów śniegu. Wieczorem opady zanikną, a rozpogodzeń będzie przybywać. O poranku 5-6 stopni w całym kraju, a za dnia najcieplej zrobi się na zachodzie. Na Ziemi Lubuskiej w południe termometry wskażą 14 stopni. Im dalej na północny wschód tym chłodniej – w centrum 12 stopni, na wschodzie i na wybrzeżu 10, a na Suwalszczyźnie jedynie 6 kresek powyżej zera.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.