Prognoza tygodniowa od 22.01.2024 do 28.01.2024
Przed nami kolejny okres dynamicznej aury. Pogoda już w poniedziałek zacznie się drastycznie zmieniać, wraz z wędrówką chłodnego frontu atmosferycznego. Kolejne dni to mniej więcej ten sam scenariusz – jeden dzień względnego spokoju, jeden dzień wichury i opadów, oraz zmiennych temperatur. Będziemy gwałtownie przechodzić między zimą a przedwiośniem, po czym znowu wracać do zimy. Temperatury mogą miejscami być dwucyfrowe na plusie, a w innych regionach kraju, na minusie. Do tego dojdzie ryzyko oblodzenia, sztormu z cofką, a nawet burz. Słowem – ostatni tydzień stycznia będzie miał nam sporo do zaoferowania. Co i gdzie konkretnie szykują nam najbliższe dni? Sprawdzamy w prognozie tygodniowej!
Pierwszy dzień nowego tygodnia już od wczesnych godzin porannych będzie dość wietrzny, oraz z opadami, początkowo na północnym zachodzie kraju, a stopniowo coraz dalej na wschód. Początkowo na południowym wschodzie mogą się jeszcze pojawiać dość liczne rozpogodzenia, jednak z każdą godziną przybywać będzie chmur. Na linii frontu wystąpią punktowo silne opady deszczu, możliwe także, że i lokalne burze. Popołudniu na zachodzie kraju zaczną dominować przelotne opady, wraz z rozpogodzeniami. Padać może wówczas deszcz, deszcz ze śniegiem lub krupa śnieżna. W górach i na północnym wschodzie również możliwy będzie opad mieszany, czy samego śniegu. Dodatkowo na południu możliwe będą opady marznące, zwłaszcza w nocy. W dzień zanotujemy maksymalnie od 0-2 stopni na krańcach wschodnich, oraz na przedgórzu Bieszczad, przez 2-4 w pasie centralnej Polski, po 4-6 stopni na zachodzie, oraz na przedgórzu Tatr i Sudetów, w związku z wiejącym tam wiatrem halnym. Noc przyniesie temperatury w okolicach 2-4 stopni w niemal całym kraju. Nieznacznie chłodniej będzie na krańcach wschodnich, na przedgórzu Karpat, oraz nad samym morzem około 4-5 stopni, a w szczytowych partiach wschodnich Karpat będzie około -2/-6 stopni. Wiatr umiarkowany, w górach i na wybrzeżu silny, słabnący pod koniec dnia.
We wtorek początkowo czeka nas kontynuacja marznącego opadu na południu kraju. Stopniowo będą jednak oddalać się na wschód i przechodzić w pady śniegu. Jednocześnie od zachodu nasunie się strefa przelotnych opadów mieszanych. Tutaj również możliwe że lokalnie zagrzmi. W górach opadów będzie nieco więcej i będzie dominować śnieg. Wieczorem nieco się rozpogodzi, jednak wkrótce po tym nadejdzie druga strefa z ciągłymi opadami, głównie deszczu. Na termometrach zanotujemy maksymalnie od około -4 stopni w górach, przez 1-2 na krańcach wschodnich, oraz na wyżynach, 3-4 w centrum, na północy i południu kraju, po 4-6 stopni na północnym zachodzie. W nocy nieznacznie chłodniej – od 0-2 we wschodniej części kraju, po 2-4 stopnie na wybrzeżu i na zachodzie. W górach kilka stopni mrozu. W górach i na wybrzeżu nadal może dość mocno wiać.
Środa będzie na ogół dniem pochmurnym. W ciągu dnia występować jednak będzie silny i bardzo silny wiatr. Od samego rana na zachodzie termometry wskazywać będą nawet 12 stopni Celsjusza, najcieplej będzie na Dolnym Śląsku. Wraz z upływem dnia napływ ciepłego powietrza dotknie reszty kraju – na północy będzie do 6 stopni, na wschodzie około 4-5 stopni, na południu 8 stopni Celsjusza. Najzimniej będzie w Bieszczadach, gdzie temperatura zejdzie nawet poniżej zera. Na czele ciepłego frontu pojawi się rozległa strefa opadów powstająca w wyniku nasuwania się ciepłego powietrza na zimne. Na zachodzie opady pojawią się już w nocy w formie deszczu, w centrum około 7-8 rano, zaś na wschód od centrum Polski wystąpią opady śniegu i deszczu ze śniegiem. Po przejściu samego frontu w całej Polsce objawi się typowo marcowa aura, z krótkimi przelotnymi komórkami opadowymi. Możliwe będzie wystąpienie krótkotrwałych burz. Środa będzie dniem wietrznym – najmocniej wiać będzie na zachodzie, północnym zachodzie i możliwie w centrum (ok. 70-80 km/h), na wschodzie wiatr zawieje w okolicach 50-60 km/h. Najsilniej wiać będzie w Bieszczadach, gdzie prognozowane porywy wynosić będą nawet 100 km/h.
Od godzin porannych, w południowej połowie kraju, będzie zalegać strefa słabych, umiarkowanych opadów deszczu, a w górach mokrego śniegu. Przelotnie padać będzie także na północnym wschodzie. Deszcz będzie „wisiał” nad południową Polską przez cały dzień (szczególnie nad Śląskiem, Małopolską i Podkarpaciem) i opuści kraj dopiero w godzinach późnowieczornych. Niestety, w pierwszej części dnia, nadal dokuczał będzie silny wiatr, który w pojedynczych porywach może osiągać prędkość do 60-70 km/h – zwłaszcza na Pomorzu zachodnim, zachodzie i południu. Temperatury w najcieplejszym momencie dnia wskażą od 2/4 kresek na Pomorzu i w całej północno- wschodniej i wschodniej Polsce, do 5-6 kresek w centrum, na południu oraz w pasie województw zachodnich. Nocą lekki mróz, do -4 stopni Celsjusza na Suwalszczyźnie i około „zera” we wschodniej Polsce.
Piątkowy dzień nie przyniesie poprawy. W godzinach porannych, od zachodu do kraju wejdzie front atmosferyczny, na czele z opadami deszczu, chwilami silniejszymi. Już w południe, powinien znaleźć się w pasie środkowej Polski, dość szybko wędrując dalej w kierunku wschodniej Polski, gdzie dotrze w godzinach popołudniowych. Tam jednak, ze względu na napływ chłodniejszej masy nad obszar północno – wschodniej części kraju, deszcz zamieni się miejscami w silne opady mokrego, ciężkiego śniegu. Ze względu na szybką wędrówkę, front jeszcze przed północą opuści granice Polski. Niestety w porze popołudniowej istotnie znów nasili się wiatr, osiągając na Pomorzu zachodnim do 80-90 km/h. Na pozostałym obszarze, także spodziewajmy się pojedynczych porywów dochodzących do 60-70 km/h. Temperatury około południa ukształtują się na poziomie od 0 do 2/3 kresek na wschodzie, przez 4/6 stopni Celsjusza na Pomorzu zachodnim oraz Pomorzu, a także na Kujawach, częściowo na Mazowszu, Ziemi Łódzkiej, Śląsku i Dolnym Śląsku. Do nawet 7-9 kresek mogą wskazać zaś termometry na zachodzie.
Sobotni poranek to utrzymująca się w całym kraju dodatnia temperatura w okolicach 2 stopni Celsjusza. Jedynie w górach możemy spodziewać się lekkiego mrozu na poziomie 2-3 stopni poniżej zera. Najchłodniej w Tatrach, tam 6 kresek na minusie. W najcieplejszym momencie dnia termometry na zachodzie i w centrum kraju wskażą 3-4, maksymalnie 5 stopni, a na wschodzie wskazania termometrów utrzymają się na poziomie dwóch stopni. W zachodniej części kraju mimo pochmurnego poranka w ciągu dnia przybywać będzie przejaśnień i rozpogodzeń. Mimo to, koło południa w centrum Polski pojawić się mogą słabe i przelotne opady deszczu. Zupełnie inaczej sytuacja zapowiada się wschodzie, gdzie już od rana (szczególnie na północy) spodziewamy się opadów śniegu, które rozprzestrzeniać się będą z biegiem czasu na całą ścianę wschodnią. Na obrzeżach strefy opadów mogą pojawiać się opady deszczu lub mieszane. Będzie to kolejny wietrzny dzień z porywami przekraczającymi 70 km/h. Lokalnie w centrum kraju wiatr może osiągać prędkość nawet 90 km/h. Jeśli prognozy się utrzymają, zostaną wydane odpowiednie ostrzeżenia.
Niedziela znów upłynie pod znakiem opadów, tym razem w całym kraju. Na zachodzie będą to głównie opady deszczu, a w pozostałych regionach śniegu. Wieczorem na północnym zachodzie zacznie się rozpogadzać. Drugi dzień weekendu będzie też nieco chłodniejszy. W kraju o poranku dominować będzie temperatura oscylująca wokół zera stopni Celsjusza. Cieplej będzie na zachodzie i na wybrzeżu; tam do 2 stopni „na plusie”. Najchłodniej w Małopolsce i w Karpatach, gdzie termometry wskażą nawet do -7 kresek poniżej zera. W południe lekki mróz utrzyma się jedynie w wyższych partiach gór i na Podlasiu. Na wschodzie i w pasie centralnym 1-2 stopnie, w Małopolsce maksymalnie 4 kreski powyżej zera, a najcieplej będzie na zachodzie, gdzie słupek rtęci sięgnie do 6 stopni.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.