Prognoza tygodniowa od 2.09.2024 do 8.09.2024
Początek września przypominać będzie raczej upalne lato, a nie początek meteorologicznej jesieni. Przed nami kontynuacja gorącej, miejscami upalnej aury. W pierwszej połowie tygodnia opadów będzie nadal niewiele, a te, które się pojawią, będą pochodzenia konwekcyjnego (burzowego). Zmiany mogą się pojawić w drugiej części tygodnia, a zwłaszcza w weekend. Wtedy też w Polsce miałyby szansę wystąpić większe opady deszczu wraz z burzami. Sytuacja jest jednak cały czas rozwojowa. Jaki będzie pierwszy tydzień września? Sprawdzamy w naszej prognozie pogody na cały tydzień.
W poniedziałek w południowej części kraju mogą się pojawić kolejne izolowane (punktowe) burze z silnymi opadami deszczu, silnym wiatrem i gradem. Szczególną uwagę na pogodę powinny przykładać wszystkie osoby wybierające się w góry. Zagrzmieć może również na północnym- wschodzie Polski. Na pozostałym obszarze kraju na niebie zobaczymy nieco chmur, zza których wyglądać będzie wrześniowe słońce. W nocy bez opadów i ze sporą ilością przejaśnień. Będzie to także kolejny, bardzo ciepły dzień. Na zachodzie, na południu i na wschodzie termometry pokażą do 26/28 stopni Celsjusza, możliwe, że miejscami będzie cieplej. W centrum zobaczymy do 26 stopni a na północy do 24 kresek powyżej zera. Na Pomorzu Gdańskim może być nieco chłodniej. W górach spodziewamy się do 22 stopni Celsjusza. W nocy na termometrach do 14 stopni na północy, na pozostałym obszarze kraju od 16 do 18 stopni.
Wtorek będzie kontynuacją stabilnej aury z upałami, termometry na przeważającym obszarze kraju wskażą około 30 stopni. W Tatrach i Beskidzie wstępnie prognozowane jest wystąpienie burz, ale dokładna prognoza pojawi się w poniedziałek wieczorem. Zachmurzenie małe lub bezchmurne niebo, wiatr słaby w porywach do 30 km/h, w górach do 50 km/h.
Środa będzie spokojnym i upalnym dniem, zwłaszcza na zachodzie kraju. Przy granicy z Niemcami temperatura w ciągu dnia osiągnie nawet 32-33 stopnie Celsjusza, możliwe, że lokalnie więcej. Reszta kraju będzie także upalna, lecz termometry wskażą nieco mniejsze wartości – prawie wszędzie wskażą około 30 kresek powyżej zera. Na południu i wschodzie kraju za dnia rozwijać będzie się płytka konwekcja, możliwe będą także rozproszone burze. W tych regionach aktywność konwekcyjna powinna wygasnąć po południu i wieczorem. W godzinach wieczornych na zachodzie możliwe będzie wystąpienie burz. Nie przewidujemy silnego wiatru czy dużej ilości opadów.
W czwartek w zachodniej i południowo- zachodniej części kraju może się pojawić płytki niż. Wraz z nim mogą się pojawić burze z punktowo silnymi opadami deszczu. Według aktualnych wyliczeń modeli pogodowych zagrzmieć i popadać będzie mogło od Pomorza Zachodniego przez Ziemię Lubuską po Dolny Śląsk. Lokalnie opady będą mogły być intensywne. Szczegółowa prognoza burzowa pojawi się jak zawsze, dzień wcześniej. Sytuacja jest dynamiczna i może jeszcze ulec zmianie. W nocy od Dolnego Śląska po Pomorze Zachodnie nadal mogą występować opady deszczu, lokalnie z burzami. Na termometrach zobaczymy do 30/32 stopni w pasie od Pomorza przez Kujawy, Wielkopolskę po Dolny Śląsk i Opolszczyznę. Powyżej 30 stopni możemy zobaczyć także na Górnym Śląsku, miejscami również na Ziemi Łódzkiej. Na zachodzie, gdzie prognozowane są opady deszczu i burze termometry pokażą od 20 do 26 stopni Celsjusza. Na w centrum oraz na wschodzie zobaczymy 26/28 stopni Celsjusza. Chłodniej będzie w górach, od 22 do 24 stopni. W nocy termometry pokażą do 14 stopni na zachodzie, w Bieszczadach, na Żywiecczyźnie oraz w Bieszczadach, a na pozostałym obszarze kraju od 16 do 18 stopni Celsjusza.
Piątek zapowiada się bezchmurny i słoneczny na wschodzie, przejściowo pochmurny w centrum i deszczowy na zachodzie kraju. Już od godzin nocnych będzie się tam utrzymywał niemal stacjonarny front generujący ciągłe opady – miejscami mogą być intensywne. O poranku przy zachodniej granicy będzie dość chłodno – jedynie 14-15 stopni Celsjusza. Najcieplej w centrum i na północnym wschodzie, tam termometry wskażą nawet 20 stopni. Poza tym 18-19 kresek. W ciągu dnia 26-27 stopni w niemal całym kraju – lokalnie temperatura może wzrastać nawet do 28 stopni. Najchłodniej będzie na obszarze objętym opadami, tam temperatura przez cały dzień nie przekroczy 20 stopni.
Sobota upłynie nam pod znakiem przemieszczającego się z zachodu frontu niosącego zwarte i jednocześnie intensywne opady deszczu. Nie dotrze on tylko do wschodnich krańców Polski. Po jego przejściu możemy liczyć na przejaśnienia. Poranek powita chłodno mieszkańców zachodniej Polski, gdzie spodziewamy się 14-15 stopni Celsjusza. Poza tym 19-20 kresek powyżej zera, a najcieplej na Żuławach Wiślanych, tam 21-22 stopnie. W ciągu dnia przed frontem temperatura wzrośnie do 26-27 stopni. W czasie opadów spadnie ona do 16-17 stopni, a po przejściu frontu ustabilizuje się na 20-21 kreskach.
Niedziela to kontynuacja opadów z soboty, które przez noc zawisną nad pasem od Olsztyna po Karpaty. W ciągu dnia przemieszczą się nieco nad centralną Polskę, a wieczorem obejmą swoim zasięgiem szeroki pas od Wybrzeża, przez centrum kraju aż po Podkarpacie. O poranku najchłodniej będzie na zachodzie, gdzie spodziewamy się 15-16 stopni, w centrum i na wschodzie 18-19, lokalnie bliżej wschodniej granicy nawet 20 stopni. W południe temperatura utrzyma się umiarkowana, najcieplej będzie na wschodzie, gdzie nadal spodziewamy się 26-27 stopni Celsjusza. Na obszarach objętych opadami termometry wskażą maksymalnie 19-20 kresek, a na zachodzie 23-24 stopnie Celsjusza.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.