Prognoza tygodniowa od 17.04.2023 do 23.04.2023
W kolejnym tygodniu kwietnia czeka nas sporo deszczu i krótkie ochłodzenie. Można się spodziewać kolejnych wiosennych burz. Końcówka tygodnia to już znaczna poprawa pogody i bardzo dużo słońca. Miejscami termometry pokażą prawie 20 stopni Celsjusza! Czy burze stanowić będą zagrożenie? W których miejscach spadnie najwięcej deszczu? Szczegóły znajdziecie w naszej prognozie pogody na cały tydzień!
Pierwszy roboczy dzień nowego tygodnia, przyniesie aurę dość zróżnicowaną, kształtowaną przez układ niskiego ciśnienia znad południa Europy. Na północy Polski, cały dzień upłynie pod znakiem pochmurnej aury, lecz bez większych opadów deszczu, które jednak bardzo punktowo mogą się zdarzyć. W połowie południowej części kraju natomiast należy spodziewać się rozwoju konwekcji, która w głównie w Pasie od Śląska i Małopolski do południowej części Mazowsza może przyczynić się do powstania lokalnych burz. Zjawiska burzowe, jeśli wystąpią, nie będą silne. W większości towarzyszyć im będą punktowe silne opady deszczu lub małego gradu. Konwekcja może pojawić się już przed południem. Chwilami, bardziej odczuwalny będzie także wiatr, który może dochodzić w porywach do 40 km/h.
Temperatury wskażą od tylko 7/9 stopni w pasie województw zachodnich i na północnym-zachodzie, przez 9/11 kresek na południowym i północnym wschodzie kraju, po maksymalnie 13/15 stopni miejscami na południu oraz w centralnej części Polski.
We wtorek nad ranem deszczu spodziewamy się jeszcze na Dolnym Śląsku. Będzie to pozostałość po strefie, która wędrowała przez kraj w poniedziałek. Z biegiem dnia deszcz całkowicie zaniknie, a na północy pojawią się przejaśnienia. Pod wieczór na północnym- wschodzie, a także na południu ponownie pojawi się deszcz, miejscami intensywny. W nocy padać będzie już od Dolnego Śląska przez Ziemię Łódzką, Mazowsze aż po Podpasie czy Mazury. Do rana opady przesuną się nieznacznie na południe kraju. Termometry pokażą w dużej części kraju do 13 stopni Celsjusza. Chłodniej będzie na Wybrzeżu, do 10 stopni, podobnie będzie na Dolnym Śląsku czy na Podkarpaciu. W górach termometry pokażą do 6-8 stopni Celsjusza. W nocy od 6 do 8 stopni Celsjusza, w górach chłodniej, do 4 stopni powyżej zera.
Środa to kolejny dzień z opadami, które występować będą praktycznie w całym kraju. Lokalnie, poza deszczem spodziewamy się opadów krupy śnieżnej. Sam deszcz miejscami będzie dość intensywny. Z biegiem dnia strefa przesunie się na zachód. Pod wieczór najsilniejszych opadów spodziewamy się od Kujaw po Pomorze Zachodnie. W nocy padać będzie jeszcze na północy Polski, a na pozostałym obszarze nadal obecne będzie zachmurzenie całkowite. Będzie to chłodny dzień. Na termometrach zobaczymy od 4-6 stopni w centrum, przez 6-8 na zachodzie, południowym- zachodzie i na północy, po 12 na Lubelszczyźnie. Zdecydowanie chłodniej będzie z kolei na obszarach górskich – zobaczymy tu od 4 do 6 stopni Celsjusza. W nocy najchłodniej będzie w części Wielkopolski, Ziemi Lubuskiej, na Dolnym Śląsku, a także na Opolszczyźnie i na Górnym Śląsku, gdzie termometry pokażą od 0 do 2 stopni, a w górach pojawi się mróz. Na pozostałym obszarze będzie cieplej, od 6 do 8 stopni Celsjusza.
Czwartek będzie już dużo pogodniejszy od dnia poprzedzającego. Choć w obszarze południowo- zachodniej części kraju, trzeba będzie liczyć się z obecnością mało aktywnego frontu atmosferycznego, który w pasie od Śląska po woj. Zachodniopomorskie przyniesie lokalne, przelotne opady deszczu, to jednak w pozostałej części Polski zachmurzenie umiarkowane przyczyni się do sporej ilości chwil z przebłyskami słońca. Temperatury w najcieplejszym momencie dnia wzrosną do 14/16 stopni Celsjusza na przeważającym obszarze kraju. Trochę chłodniej, bo maksymalnie 10/13 kresek na krańcach południowych oraz w linii brzegowej.
Piątek będzie kontynuacją dość stabilnej aury w niemalże całym kraju, za którą odpowiedzialny będzie wyż znad Skandynawii. Symboliczne, śladowe ilości deszczu mogą pojawić się jedynie przed w pierwszej części dnia, w pasie południowej Polski. Na pozostałym obszarze mimo umiarkowane, miejscami większego zachmurzenia pojawiać będą się także lokalne przejaśnienia. Temperatury niemalże identyczne z tymi, które będziemy odczuwać w czwartek.
Sobota zapowiada się bardzo ładnie w całym kraju. Za sprawą wyżowej pogody padać nie powinno, a w całej zachodniej połowie kraju pojawią się liczne słoneczne momenty. Wiatr słaby, prawie nieodczuwalny. Wartości na termometrach także pasujące do tego, co oglądaliśmy w dniach poprzednich. Od nawet 18 stopni Celsjusza na zachodzie, przez 15/16 w pasie centralnym, na południowym oraz północnym zachodzie, po 12/14 kresek na Podkarpaciu i częściowo w Małopolsce.
Niedziela w drugiej połowie dnia, a dokładniej mówiąc wieczorem, przyniesie zmianę pogody. Zanim jednak do tego dojdzie, od samego rana wpływ na aurę będzie miał jeszcze układ wysokiego ciśnienia, którego centrum znajdzie się nad Rosją. Do godzin wieczornych padać nie będzie, a temperatury po południu wskażą miejscami na zachodzie nawet 20 stopni Celsjusza. Trochę mniej, bo 18/16 kresek ujrzymy w centrum, częściowo na północy i w pasie południowej Polski. Jedynie na wschodzie wartości nie przekroczą 14 stopni Celsjusza. Wieczorem zaś, za sprawą niżu, który znad Wysp Brytyjskich, z biegiem dnia, będzie przesuwał się w kierunku Skandynawii, od zachodu do Polski wkroczy front atmosferyczny wraz z opadami deszczu. Strefa opadów do północy powinna objąć swoim zasięgiem pas od Dolnego Śląska po woj. zachodniopomorskie.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.