Prognoza tygodniowa od 16.10.2023 do 22.10.2023
Druga połowa października będzie okresem zmiany. Czy na lepsze? Zależy od naszego punktu widzenia. Jedni wolą zimno, inni ciepło, ale to ci pierwsi będą mieli teraz swoje pięć minut. W nowym tygodniu czekają nas niskie temperatury, więcej opadów i okresami wiatru, a także, na co coraz więcej wskazuje, pierwsze opady śniegu na nizinach. Weekend będzie miejscami biały, ale przez to niebezpieczny. Gdzie dokładnie spadnie biały puch? Czy długo się utrzyma? Jak niskie będą temperatury nocami? Sprawdzamy w naszej prognozie tygodniowej.
W poniedziałek nadal będziemy pod napływem chłodnej masy powietrza polarnomorskiego. Tak jak w niedzielę, przyniesie ona liczne, przelotne opady deszczu i punktowo silny wiatr. Nie wykluczone, że część z komórek nieść będzie wyładowania, czy opady niewielkiego gradu. Będzie ich jednak więcej i dalej w głąb lądu jak w weekend. Nie będą jednak aż tak dobrze zorganizowane poza wybrzeżem. Zachmurzenie będzie w większości kraju zmienne, najwięcej słońca pojawi się na południowym zachodzie. Na termometrach maksymalnie od 6-8 stopni w górach, przez 8-10 w głębi kraju, po 10-12 na północy. Noc w większości kraju z przymrozkami, które w połączeniu z dziennymi opadami, mogą powodować punktowe oblodzenia. Zanotujemy minimalnie od 0-2 na wyżynach i w pasie od Kielecczyzny po północ Wielkopolski, 3-5 na Górnym Śląsku, w Małopolsce i na Opolszczyźnie, po 7-10 kresek na wybrzeżu. Wiatr nadal umiarkowany, silniejszy na wybrzeżu.
Wtorek będzie zimnym jesiennym dniem, na wybrzeżu w drugiej połowie dnia mogą pojawić się przelotne opady deszczu, będzie też tam wietrznie, poza tym zachmurzenie przejściowe i bez opadów. Rano pojawią się mgły i przymrozki, lokalnie temperatury zbliżą się do zera, w dzień temperatura nie przekroczy 10 stopni, lokalnie na wybrzeżu możliwe są temperatury do 12 stopni, najchłodniej na wschodzie, 6-8 stopni.
Środa będzie początkowo kontynuacją opadów na północy, jednak z biegiem dnia będą one zanikać, ustępując chmurom, związanym z napierającym od zachodu frontem. W nocy zachmurzenie będzie duże do całkowitego, a nad ranem na południowym zachodzie mogą się pojawić pierwsze opady. Maksymalnie słupki rtęci wskażą od 8-10 kresek na południowym wschodzie, przez 9-11 w centrum, na zachodzie i północnym wschodzie, po 10-12 na Pomorzu i Żuławach. W nocy przymrozki na wschodzie i w centrum, na zachodzie tylko lokalne. Nad ranem zanotujemy od 0 w górach, przez 1-3 na wschodzie, 2-4 w pasie centralnym i na Podkarpaciu, po 4-6 stopni na zachodzie i do 10 kresek nad samym morzem.
W czwartek do Polski dotrze kolejna porcja opadów deszczu. Punktowo opady będą dość intensywne. Najwięcej deszczu spadnie na zachodzie i południu kraju. Deszcz w południowej części kraju padać będzie także w nocy. Nad Bałtykiem nieco wzrośnie prędkość wiatru, do 60 km/h. Na termometrach w południowej Polsce do 14 stopni, w centrum i na północy do 10 a na północnym- zachodzie do 8 kresek powyżej zera. W nocy w północnej i północno- wschodniej Polsce od 2 do 4 stopni, w centrum do 6 a na zachodzie i południowym- wschodzie do 8 stopni Celsjusza. Na południu nie wykluczone, że zobaczymy do 10 stopni Celsjusza.
Piątek to początkowo kontynuacja opadów deszczu w południowej, południowo- wschodniej i wschodniej Polsce. Padać może także na Wybrzeżu, niewykluczone są opady mieszane, deszczu ze śniegiem. Główna strefa opadów z biegiem dnia odsunie się na wschód. Nie będzie to jednak koniec. Po południu w pasie województw południowych pojawi się kolejna, silniejsza strefa z opadami deszczu, a w nocy także śniegu. Biały puch będzie mógł spaść na południowym- wschodzie, a także miejscami na południu. Deszcz, a lokalnie deszcz ze śniegiem i śnieg padać będą do rana. Na termometrach zobaczymy z od 4 do 6 stopni na północnym- wschodzie, w centrum i na północy, do 8 stopni na zachodzie i północnym- zachodzie, a na południu termometry wskażą maksymalnie 6-8 stopni. W nocy w całym kraju mogą się pojawić przymrozki i mróz. Temperatury mieścić się będą w przedziale od 0 do 2 stopni Celsjusza.
Sobota to nadal występujące na południu opady deszczu, deszczu ze śniegiem i nieco dalej na północ samego mokrego, ciężkiego śniegu. Lokalnie opady będą intensywne, mogące znacznie wpływać na ruch lądowy. Z biegiem dnia strefa opadów kierować się będzie na północ. Do wieczora opady pojawią się już na północy. Nie ma jednak większych szans na utrzymanie się białego puchu. Do rana opady mieszane pozostają już jedynie na krańcach północnych i północno- wschodnich. Sobota zapowiada się na dość chłodny dzień. W południowej Polsce termometry mogą pokazać od 0 do 2 stopni, w północnej Polsce do 4-6 stopni Celsjusza. W nocy od południa wkroczy jednak ocieplenie. Na południu możemy zobaczyć na termometrach nawet 6-10 stopni. Na pozostałym obszarze kraju termometry pokażą maksymalnie 2 stopnie powyżej zera.
W niedzielę pogodę w Polsce miałby kształtować niż. Wraz z napływem ciepłej masy powietrza oraz prognozowanymi opadami, mogłyby się pojawić kolejne burze. Scenariusz ten nie jest niemożliwy, ale obarczony sporym błędem prognostycznym. Przelotne opady mogły bu występować także na zachodzie i na północy kraju. W nocy z deszczem w północnej Polsce oraz na południu. Termometry w najcieplejszym momencie dnia miałyby pokazać na południu nawet 20 stopni. W tym samym czasie na południowym- zachodzie byłoby maksymalnie 8-10 stopni, na wschodzie od 4 do 8 stopni, a na północy od 4 do 6 stopni powyżej zera. W nocy najcieplej by było do 12 stopni na południowym- wschodzie, na południu i w centrum do 10 stopni, a na zachodzie, północy i północnym- wschodzie od 4 do 6 stopni Celsjusza.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.