Prognoza tygodniowa od 14.07.2025 do 20.07.2025

Prognoza tygodniowa od 14.07.2025 do 20.07.2025
Przed nami tydzień z większą dynamiką w pogodzie. Praktycznie do weekendu może grzmieć codziennie w znacznej części kraju, jednak nawet koniec tygodnia lokalnie przyniesie opad i możliwe wyładowania. Temperatury będą mocno zmienne, w związku z kolejnym niżem nad Polską. Jednego dnia czekają nas letnie wartości na termometrach, innego te bardziej jesienne. Większa stabilizacja, choć wstępnie krótka, nastąpi dopiero pod koniec tygodnia. Gdzie będzie najwięcej ciepła? Które regiony powinny się szykować na burze? Czy będą one silne? Sprawdzamy w naszej prognozie tygodniowej!
Poniedziałek będzie w skali całego kraju zbliżony pogodowo do niedzieli. Tym razem jednak większość opadów i burz przemieści się na północ i wschód kraju, tylko częściowo obejmując południowy zachód i centrum. We wschodniej części Polski, oraz miejscami na północy, spodziewamy się najsilniejszych zjawisk, niosących miejscami intensywne opady deszczu. grad i możliwe leje kondensacyjne. Podobnie jak w niedzielę, możliwe będą superkomórki burzowe i punkowe zalania. Poza burzami, intensywne opady także będą występować we wskazanych regionach, przyjmując za równo charakter ciągły jak i przelotny. Wieczorem burze i opady zanikną. Noc będzie dość pochmurna, z możliwymi, słabymi opadami na Ziemi Łódzkiej, Pomorzu Gdańskim i w Małopolsce. Poza wybrzeżem, będzie to dość ciepły dzień, z temperaturą od 20 stopni na Kaszubach i Podlasiu, przez 22 na Ziemi Lubuskiej, Warmii i Mazurach, 24 w centrum i na zachodzie, do 26-28 w Polsce południowej. W nocy od 14-16 na północy, do 16-18 na południu, miejscami na Górnym Śląsku i w Małopolsce do 19 kresek na plusie.
Wtorek przyniesie postępujący od zachodu front z opadami i burzami. Poprzedzi go wzrost zachmurzenia, oraz narastający deszcz na Pomorzu Gdańskim i Warmii. System nieść będzie przemieszczające się w głąb kraju klastry opadowe z wbudowanymi burzami. Na teraz największe szanse na wyładowania będą na Pomorzu Zachodnim, tam też zjawiska mogą być najsilniejsze. Deszcz pod koniec dnia wystąpi w całej zachodniej Polsce, a także w Sudetach, Tatrach i na Mazurach. W nocy dotrze on do centrum. Grzmieć nadal może na północy kraju. Nad ranem opad będzie już na wschodzie i północnym wschodzie kraju. Przed frontem spodziewamy się dość wysokich temperatur, w okolicach 24-26 stopni. W obrębie opadów, za frontem, oraz na wybrzeżu przeważnie od 18 do 20 kresek na plusie. W nocy miejscami na zachodzie będzie tylko około 12-13 stopni. W centrum i na wschodzie zanotujemy od 16 do 18 stopni. Nad samym morzem termometry wskażą podobne wartości.
Środa będzie kolejnym dniem z rozległą konwekcją masową w prawie całym kraju. Deszcz będzie mógł padać w zasadzie wszędzie. Rozwijać się będą także burze. Najwięcej grzmieć będzie na południu i zachodzie. Burze i deszcz pojawią się już się już w godzinach porannych, zanikną z kolei wieczorem. Ciepło będzie w całym kraju – na zachodzie do 22 stopni, w centrum do 24 a na wschodzie lokalnie do 27 stopni Celsjusza. Najchłodniej będzie na Pomorzu i Żuławach Wiślanych – do 20 stopni. Lokalnie będzie wietrznie. W nocy termometry pokażą od 12 do 14 stopni, na południowym- wschodzie do 16 stopni Celsjusza. W górach i rejonach podgórskich od 10 do 12 stopni.
W czwartek, od samego rana, a dokładniej już od godzin nocnych ze środy na czwartek – odwiedzi nad kolejny dynamiczny i bogaty w wilgoć układ niskiego ciśnienia. Od początku dnia, cały pas południowej części Polski, z naciskiem na Podkarpacie i Lubelszczyznę, będzie spowity silnymi, miejscami intensywnymi, wielkoskalowymi opadami deszczu wraz z towarzyszącymi im burzami. Z biegiem kolejnych godzin popołudniowych centrum niżu przemieszczać się będzie w głąb centralnych rejonów kraju, przybierając na sile i obejmując strefą opadów kolejne regiony wschodniej i centralnej Polski. W pasie od Lubelszczyzny po Mazowsze i woj. Łódzkie punktowo może spaść nawet ponad 100 mm deszczu w krótkim czasie, co może prowadzić nawet do powodzi błyskawicznych. Wieczorem opady deszczu o dużym, miejscami bardzo dużym natężeniu obejmować będą całe Podlasie, Warmię, Mazowsze, a także część Pomorza, Kujaw i Ziemi Łódzkiej. Jeśli w prognozach nic się nie zmieni, czeka nas bardzo dynamiczny i groźny dzień w całej wschodniej części Polski. Najwyższych temperatur spodziewać się mogą mieszkańcy zachodnich województw i Podlasia, gdzie słupki rtęci mogą robić do 22/24 kresek. Na pozostałym obszarze kraju, wartości nie wzrosną wyżej niż 17/18 stopni Celsjusza, zaś na Śląsku, Opolszczyźnie, w Małopolsce i Kielecczyźnie może być jeszcze o 1-2 stopnie mniej. W obszarze przemieszczania się centrum niżu występować będą także silniejsze porywy wiatru, które podczas zjawisk burzowych, mogą przekraczać 60-70 km/h. Noc z czwartku na piątek przyniesie też większe zmiany dla zachodniej połowy kraju, gdzie już w drugiej części nocy, w pasie od Pomorza, przez Wielkopolskę i Dolny Śląsk, a także regiony sąsiadujące, nasunie się wspomniana strefa wielkoskalowych, intensywnych opadów deszczu.
W piątkowy poranek, centrum niżu „nurkować” będzie w kolejne obszary kraju znajdując swoje miejsce do stacjonowania pomiędzy Ziemią Łódzką a woj. Wielkopolskim, gdzie pozostanie już do końca dnia. Związane z nim, nadal intensywne opady, obejmować będą całą zachodnią Polskę, a następnie także Opolszczyznę, Śląsk czy ponownie woj. Łódzkie i Kielecczyznę. Opadom będą najpewniej towarzyszyć zjawiska burzowe. W całym kraju przez cały dzień będą występować silniejsze porywy wiatru, dochodzące do 50-60 km/h. Jeśli chodzi o temperatury, najcieplej będzie na północy i północnym wschodzie kraju, gdzie „liczniki” wskażą do 23 stopni Celsjusza. Nieco chłodniej, bo maksymalnie 19/21 kresek na północnym zachodzie i południowym wschodzie kraju. Najniższe wartości wskażą ponownie termometry na południu i w centrum – nie więcej niż 16/18 stopni Celsjusza.
Sobota upłynie na kontynuacji opadów związanych z niżem przetaczającym się przez nasz kraj. Padać będzie wszędzie, a natężenie opadu lokalnie wahać będzie się od umiarkowanego do silnego. Chwilami mogą pojawiać się też przejaśnienia i chwile słońca, ale będą one w zdecydowanej mniejszości. Poranek w całym kraju przywita nas dość przyjemną temperaturą około 16-18 stopni Celsjusza. W ciągu dnia spodziewamy się za to od 17-18 kresek na północnym wschodzie i w wyższych partiach gór, po 22-23 stopnie w pozostałej części kraju. Najcieplej będzie w okolicach Poznania, gdzie termometry mogą wskazać nawet 24 stopnie.
Niedziela zapowiada się już wyraźnie spokojniejsza. Nadal możemy spodziewać się przelotnych opadów, szczególnie w północnej części kraju, ale mimo to przeważać będzie słońce i pogodne niebo. Już od rana dzień będzie cieplejszy niż poprzedni. Spodziewamy się 18 stopni na północy i 20-21 na południu kraju. W godzinach okołopołudniowych zrobi się naprawdę ciepło. Termometry na południu i na zachodzie kraju mogą wskazać lokalnie nawet 27-28 stopni Celsjusza. Poza tym 25-26 kresek w centrum i na południu oraz 21-22 stopnie na wybrzeżu i północnym -wschodzie.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.