Prognoza tygodniowa od 12.06.2023 do 18.06.2023
Wraz z nowym tygodniem nadejdą kolejne opady, miejscami także z burzami. Deszczu powinno być więcej także na północy, choć pojawi się nie wszędzie, a trwająca susza tylko w niewielkim stopniu złagodnieje. Termicznie również będzie nam nieco brakować do połowy czerwca, a o tym, że lato tuż tuż, przypominać będą jeszcze nieco wydłużające się dni. Do przesilenia letniego zostało już bowiem niecałych 10 dni. Jak zapowiada się więc ostatni tydzień tegorocznej wiosny? Sprawdzamy w naszej prognozie tygodniowej!
W poniedziałek czeka nas więcej chmur, zwłaszcza w drugiej połowie doby na wschodzie kraju. Dominować tam będą chmury warstwowe, podczas gdy na pozostałym obszarze kraju, niegroźne kłębiaste. Padać może na Podlasiu, wschodzie Mazur, północy Lubelszczyzny, a wieczorem i w nocy także na środkowym i północnym Mazowszu. W nocy chmury obejmą większość kraju, miejscami przynosząc mgły. Na termometrach wiosennie, ale nie upalnie. Maksymalnie zanotujemy od 14-16 stopni na krańcach wschodnich i w górach, przez 18 na wybrzeżu, 20-22 w centrum, po 24-25 stopni na zachodzie. W nocy temperatura spadnie w okolice 8-10 stopni. Nieco cieplej będzie na Mazurach, do 12 stopni, z kolei chłodniej na Górnym Śląsku, czy w górach. Tam termometry wskażą od 5 do 8 stopni. Lokalnie, zwłaszcza na mrozowiskach, mogą pojawić się przymrozki.
We wtorek czeka nas pochmurny dzień z punktowymi opadami deszczu. Padać będzie mogło na Ziemi Lubuskiej, W Polsce centralnej, a także miejscami na południowym- wschodzie kraju. Po południu deszcz dotrze do także do Podkarpacia i Kielecczyzny. W nocy silniejsze opady wędrować będą w dalszym ciągu z południowego- wschodu ku centrum i dalej na północny- zachód Polski. Do rana dotrą na Dolny Śląsk, ale także na Ziemię Łódzką. Nadal padać będzie na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu czy Kielecczyźnie. Na pozostałym obszarze kraju sporo chmur. Na termometrach zobaczymy do 20-22 stopni w Polsce północnej, do 16 na Pomorzu Gdańskim, w centrum i na południu zobaczymy do zaledwie 14 stopni. W nocy na północny termometry pokażą 12-14 stopni, w centrum 10-12, a na południu od 8 do 10 kresek powyżej zera. Nie wykluczone, że miejscami pojawią się przygruntowe przymrozki.
Środa to kontynuacja punktowych opadów, tym razem połączonych z popołudniowymi burzami. Padać i grzmieć będzie mogło w Wielkopolsce, na Dolnym Śląsku, Ziemi Łódzkiej, a także na Mazowszu, Lubelszczyźnie, czy w nocy na Podlasiu, Kujawach, Warmii i Mazurach. Do rana opady dotrą na Pomorze. Na pozostałym obszarze sporo chmur, jednak pod wieczór na południu zacznie się przejaśniać. Miejscami deszcz może być silniejszy. W razie wystąpienia burz, mogą im towarzyszyć też opady gradu i silny wiatr. Termometry wskażą na północnym- zachodzie do 22-24 stopni Celsjusza, w centrum 16-18 stopni powyżej zera. Lokalnie temperatura może osiągnąć do 20 stopni. Najchłodniej będzie w Tatrach, do 14-16 stopni. Nocą w północnej Polsce 12-14 stopni, w centrum do 10, a na południu od 6 do 8 stopni. Ponownie możliwe będą przymrozki.
W czwartek opady pojawią się głównie na północy i w centrum kraju. Ponownie będą to komórki pochodzenia konwekcyjnego, które lokalnie będą związane ze zjawiskami burzami o umiarkowanej sile. W pozostałej części kraju, jeśli deszcz wystąpi, będą to ilości śladowe. Temperatury od 18 stopni na północy i w centrum, po 20/23 stopnie na zachodzie, południu oraz wschodzie. Wiatr słaby, jedynie w linii brzegowej umiarkowany, dochodzący w porywach do 50 km/h.
W piątek rano, od południowo- wschodniej Polski do kraju zacznie nasuwać się front, na czele z wielkoskalowymi opadami deszczu, który z biegiem dnia obejmie swym zasięgiem cały pas wschodniej części kraju. W wielu miejscach opad może być silny, jednak o sumach opadowych, będziemy mogli pisać dopiero bliżej określonego terminu. Lokalnych opadów pochodzenia konwekcyjnego oraz punktowych, słabych burz w pierwszej części dnia, spodziewać się można także na zachodzie. Słupki rtęci w najcieplejszym momencie dnia wskażą od 18 do 20 stopni Celsjusza w pasie województw wschodniej i zachodniej Polski, do nawet 24 kresek w centrum, częściowo na północy oraz południu kraju.
Sobota to kontynuacja opadów na wschodzie kraju, które pojawiły się tam dzień wcześniej, oraz kolejne komórki opadowe lub burzowe, które pojawią się też w ciągu dnia. Wczesnym popołudniem deszczu spodziewamy się również w centrum i na północy. Tam będzie miał on charakter głównie przelotny, ale miejscami może być intensywny. Mimo opadów będzie dość ciepło. Już o poranku termometry wskażą 16-18 stopni w niemal całym kraju. Chłodniej będzie jedynie na wybrzeżu (14-15 stopni) i w górach (13-14, najchłodniej w Tatrach, 8-9). W ciągu dnia spodziewamy się nawet 25 stopni w centrum i na zachodzie, poza tym 23-24 na nizinach i 16-18 stopni w górach, na wybrzeżu i na Mazurach.
W niedzielę będzie podobna do soboty. Poranek bardzo wyrównany termicznie: 17-18 stopni w niemal całym kraju. Cieplej, bo koło 20 kresek będzie na Mazowszu, a chłodniej na wybrzeżu i w górach, gdzie spodziewamy się 14-16 stopni. Temperatura w południe w przeważającej części Polski sięgnie 23-24 stopni Celsjusza, chłodniej będzie jedynie na wybrzeżu i na Górnym Śląsku, tam temperatura nie przekroczy 20 kresek. I znów padać będzie głównie na wschodzie (tam też opady mogą być nawalne, spodziewamy się również burz), ale w ciągu dnia komórki opadowe będą pojawiać się również na zachodzie kraju i na Śląsku.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.