Prognoza tygodniowa od 1.01.2024 do 7.01.2024
Rozpoczynamy nowy, 2024 rok. Choć jeszcze nie wiemy co przyniesie on w pogodzie, to możemy przewidzieć prawdopodobne anomalie temperatury czy opadów w jego pierwszym półroczu. Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy także prognozować pierwszy tydzień nowego roku. To też czynimy. Czy 2024 przywita nas opadam, czy też większą ilością słońca? Czy wróci zima? Sprawdzamy w naszej prognozie na pierwszy tydzień nowego roku!
Pierwszy dzień nowego roku będzie w większości kraju deszczowy, a na wschodzie stopniowo przejdzie w śnieżny, zwłaszcza na Podlasiu, wschodzie Mazur i Mazowsza. Przez większą część dnia na wschodzie kraju będzie miejscami intensywnie padać, jednak stopniowo, głównie wieczorem i w nocy, deszcz i śnieg odsuną się na wschód. Na zachodzie, a w nocy także i w centrum, spodziewamy się większej ilości rozpogodzeń, ale z przelotnym deszczem. Termicznie czeka nas przedzimie – w najcieplejszym momencie dnia zanotujemy od 1-2 stopni na północnym wschodzie, oraz w Górach Świętokrzyskich, przez 2-4 na północy, wschodzie i w centrum, po 4-6 stopni na zachodzie, krańcach wschodnich Lubelszczyzny i na Ziemi Łódzkiej. Nieznacznie cieplej, do 7-8 stopni, będzie w okolicach Legnicy i Wrocławia. W nocy od północnego wschodu zacznie wyraźnie wlewać się chłodne powietrze. Podczas gdy w większości kraju termometry wskażą około 2-4 stopnie (na wyżynach południowej Polski od 1 do 3 stopni, a w górach lekki mróz), to na Podlasiu będzie od 0 do nawet -4 stopni w rejonie Suwałk.
Wtorek początkowo będzie bardziej pogodny. Przelotny deszcz może padać głównie w centrum i na wschodzie, jednak popołudniu w większości zaniknie. Na północ i wschód od linii Lublin-Gdańsk dominować będą opady mieszane, przechodzące w sam śnieg. Jeszcze przed południem w najwyższych partiach Sudetów i Karpat, zacznie padać śnieg, który będzie się nasilał w godzinach popołudniowych, wieczornych i nocnych. Znad Czech i Niemiec wieczorem wkroczy rozległa strefa intensywnych opadów, która przyniesie silny deszcz, a na wyżynach i w górach, intensywny śnieg. Front z opadami na dobre wgryzie się w Polskę w nocy i wtedy też zaczną się najsilniejsze opady deszczu na południu i zachodzie kraju. We wtorek kontrast termiczny będzie jeszcze bardziej wyraźny – w większości Polski zanotujemy od 2 do 4 stopni, a w dolinie górnej Wisły i w widłach Wisły i Sanu do 6 stopni. W górach około 0-2 stopnie. Jednocześnie na północnym zachodzie Polski będzie od 0 do -4 stopni. W nocy różnica ta wzrośnie, a strefa mrozu rozszerzy się na obszar na północ od linii Koszalin-Bydgoszcz-Warszawa-Lublin. Im dalej na północny wschód, tym chłodniej. W okolicach Trójmiasta czy Warszawy będzie około 0, a na Suwalszczyźnie do nawet -10. W pasie od Szczecina po Lublin około 0-2 stopnie, z kolei na południu i południowym zachodzie 3 do 6 stopni. Najcieplej będzie u stóp Sudetów – do 8, a miejscami nawet 10 stopni.
W środę przez Polskę przewędruje kolejna strefa opadów – na północy i północnym- wschodzie śniegu, a na pozostałym obszarze deszczu, Lokalnie będą mogły występować opady marznące. Padać będzie praktycznie przez cały dzień. Tam, gdzie pojawi się śnieg, może spaść nawet 10 cm świeżego, białego puchu. W górach i na Wybrzeżu pojawi się też silniejszy wiatr, mogący przekraczać w porywach 70 km/h. Nocą bez większych zmian- nadal wstępować będą opady deszczu, a na północy i północnym- wschodzie śnieg. Termometry pokażą do 10 stopni w Wielkopolsce, w części Ziemi Lubuskiej czy Dolnego Śląska. Podobnie będzie w rejonie Górnego Śląska czy Małopolski. Chłodniej będzie w górach, do około 4 stopni Celsjusza. Im dalej na północ, tym chłodniej. W centrum zobaczymy około 6 stopni a na północy i północnym- wschodzie pojawi się mróz, do -8 stopni. Nocą również bez większych zmian – w większości kraju do około 6 stopni, a na północy i północnym- wschodzie z mrozem do -8 / -10 stopni Celsjusza.
W czwartek nadal pozostaniemy pod wpływem odchodzącego na wschód ośrodka niskiego ciśnienia, który od godzin porannych przyczyni się do opadów w Polsce. Do północnych województw, napływać będzie mroźne powietrze znad Skandynawii, dzięki któremu od godzin porannych na Pomorzu, Warmii oraz Suwalszczyźnie występować będą opady mokrego śniegu. Strefa opadów jednak szybko, bo jeszcze przed południem opuści nasz kraj. Nad południową połową kraju od rana występować będą zaś początkowo przelotne opady deszczu. W ciągu całego dnia, mieszkańcy południowej Polski i częściowo pasa centralnego, będą odczuwać nasilone porywy wiatru do 30-50 km/h. Nocą przejaśnienia pojawią się na północy i północnym- wschodzie, na pozostałym obszarze sporo chmur. Jeśli chodzi o temperatury, te wskażą odpowiednio 3/8 stopni Celsjusza w pasie województw południowych, w woj. łódzkim, świętokrzyskim i lubelskim, do -1/-4 kresek na Pomorzu Zachodnim, w woj. Kujawsko-pomorskim i Mazowszu. Spadków poniżej -6/-8 stopni, spodziewać się można na Warmii i Suwalszczyźnie. Nocą z kolei, w południowej części Polski wartości na termometrach nie zmienią się względem tego, co pokazywały w ciągu dnia. Uwaga – na polskim „biegunie zimna” oraz na Warmii i Mazurach, w ciągu nocy i rankiem, możliwy spadek temperatury do nawet -20 / -22 stopni Celsjusza.
W piątek nadal cała północna część kraju, a także Ziemia Łódzka i Mazowsze pozostaną pod wpływem mroźnej aury. Na Suwalszczyźnie i Warmii w najcieplejszym momencie dnia, podczas bezchmurnego nieba, temperatury kształtować będą się na poziomie -13/-18 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze objętym arktyczną masą powietrza słupki rtęci wskażą od -2 do -7 kresek (im dalej na północ). W części południowej podobnie jak w czwartek od 3 do 6 kresek powyżej zera. Symboliczne opady mogą pojawiać się rano i po południu, wzdłuż południowych regionów Polski. Nocą od południa o kraju wejdzie strefa wielkoskalowych opadów deszczu, obejmując w dalszej części nocy, swoim zasięgiem całą południową część kraju. Uwaga – w nocy po raz kolejny, w północno – wschodniej części kraju, temperatury spadną do ponad -20 stopni Celsjusza.
Weekend to kontynuacja zimowej aury. W sobotę od rana na południu spodziewamy się długotrwałych i umiarkowanie intensywnych opadów deszczu, ale na Dolnym Śląsku będzie on przechodził w opady mieszane i w końcu opady śniegu o dużym natężeniu. Z biegiem dnia opady będą się rozprzestrzeniać; na południe od linii Wrocław – Łódź będzie to deszcz i opady mieszane, a na północ śnieg – sięgnie on pod koniec dnia aż do wybrzeża. O poranku w Polsce spodziewamy się znacznego kontrastu termicznego – najchłodniej będzie na Podlasiu i Suwalszczyźnie – tam termometry wskażą nawet -24 stopnie Celsjusza. Po drugiej stronie z kolei, na południowym zachodzie spodziewamy się od -1 do 0 stopni. Najcieplej w rejonie Tatr – tam 1-2 stopnie powyżej zera. W ciągu dnia sytuacja wyglądać będzie podobnie; od -18 kresek na Podlasiu, przez -4 w centrum po 0 stopni na południu (do 4 stopni na plusie w Małopolsce). Ze względu na warunki termiczne, zalecamy daleko idącą ostrożność – opady będą marznące, a na drogach może zrobić się naprawdę ślisko.
W niedzielę zima da mocniej o sobie znać już w całym kraju. O poranku najchłodniej będzie w północnej połowie kraju – najchłodniej na Podlasiu gdzie temperatura spadnie do -18 stopni, a im dalej na zachód tym mróz będzie słabszy – przy granicy z Niemcami będzie to już -7 stopni Celsjusza. Na południu kraju cieplej – od -4 w centrum, po 0 na Śląsku i nawet 2 stopnie na plusie w rejonie Tatr. W ciągu dnia sytuacja termiczna pozostanie bez większych zmian. Będzie to też kolejny dzień z opadami w niemal całym kraju – o poranku na Dolnym Śląsku, na Śląsku i na południowym wschodzie spodziewamy się marznących opadów deszczu, które w okolicach południa przechodzić będą w opady śniegu. Ten z kolei pojawi się w niemal całej Polsce, z wyjątkiem północnego wschodu i prószyć będzie nawet przez cały dzień.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.