Prognoza tygodniowa od 03.04.2023 do 9.04.2023
Po dość ciepłym początku wiosny, pierwsze dni kwietnia to powrót zimowej, chłodnej aury. Miejscami powrócą kilkustopniowe, nocne mrozy, a temperatura maksymalna nie przekroczy 10 stopni. Do tego przenikliwy, chłodny wiatr, opady mieszane, czy samego śniegu, stanowić będą poważne zagrożenie dla naszych ogrodów, pól czy sadów. Ocieplenie pojawi się dopiero pod koniec tygodnia. Co dokładnie nas czeka w nadchodzących dniach? Szczegóły sprawdzamy w naszej prognozie tygodniowej!
Poniedziałek będzie początkowo pogodny na północy i w centrum. Z biegiem dnia przybędzie jednak chmur, z których może miejscami przelotnie poprószyć śnieg, bądź spaść deszcz ze śniegiem. Zachmurzenie będzie pochodzenia konwekcyjnego, więc zacznie zanikać późnym popołudniem i w większości zniknie wieczorem. W drugiej połowie dnia chmur przybędzie także na zachodzie. Na południowym wschodzie z kolei utrzymywać się będzie większa strefa opadów śniegu, stopniowo zanikających popołudniu. W nocy zdecydowanie mniej chmur, przelotny śnieg możliwy będzie w górach, na wybrzeżu i północnym zachodzie. Na termometrach zobaczymy maksymalnie od 0-2 stopni na południowym wschodzie, przez 3-4 na wyżynach i na północy, po 4-5 w pasie centralnym. W górach kilka stopni poniżej zera. W nocy w całym kraju mróz od -2 do -4 stopni, lokalnie na Kielecczyźnie, Mazowszu, Mazurach i Suwalszczyźnie o 1-2 stopnie mniej. Nad samym morzem lekki plus. W górach nawet do -12 stopni.
We wtorek w całej Polsce obecna będzie spora ilość chmur na niebie. Okresami pojawiać się będą przejaśnienia, jednak nie będzie ich zbyt dużo. Największe szanse na przejaśnienia wystąpią na północnym- zachodzie Polski. Po południu spodziewamy się pojawienia przelotnych opadów śniegu. Padać będzie mogło na Kujawach, Mazowszu, Warmii i Mazurach, a także lokalnie na Ziemi Lubuskiej czy w Wielkopolsce. Wieczorem nie wykluczone będą słabe opady śniegu na południu Polski. Nocą opadów śniegu, tym razem nieco bardziej intensywnych spodziewamy się na Pomorzu. Będą one wędrować ku Kujawom i dalej na południowy- zachód kraju. Na termometrach bez rewelacji. Na ogół w ciągu dnia zobaczymy około 4 stopnie powyżej zera, natomiast w Tatrach można spodziewać się mrozu, nawet do -4 stopni Celsjusza. Niewielki mróz może panować też na Podkarpaciu i w części Lubelszczyzny. Nocą na północnym- zachodzie na wschodzie i częściowo w centrum zobaczymy do -4 stopni Celsjusza. Nieco cieplej będzie w Wielkopolsce i na Pomorzu, tu termometry pokażą od 0 do -2 stopni Celsjusza.
Środa to kontynuacja opadów na północy Polski. Z biegiem dnia opady będą słabły i przesuną się ku północnemu- zachodowi kraju. W tym samym czasie do północnego- wschodu wkroczy kolejna strefa opadów mieszanych. Na pozostałym obszarze, zwłaszcza na zachodzie pojawią się liczne rozpogodzenia. Pod wieczór na krańcach wschodnich wstępować będą już opady deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu. W nocy opady wędrować będą ku centrum kraju. Na północnym- wschodzie spodziewamy się opadów deszczu, na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu opadów świeżego, ciężkiego śniegu. Do rana opady dotrą do centralnej Polski. Mogą występować trudne warunki drogowe, a także zakłócenia komunikacyjne. Na termometrach zobaczymy na zachodzie i na wschodzie do 4 stopni, w centrum i na południu będzie to około 2 stopni powyżej zera, a w górach, zwłaszcza w Tatrach i Bieszczadach spodziewamy się mrozu od -2 do -4 stopni Celsjusza. Mroźno może być też w Sudetach. Nocą mróz do -4 stopni występować będzie na zachodzie, północy i południowym- zachodzie, w Małopolsce termometry pokarzą -8/-10 stopni. Im dalej na wschód, tym cieplej. Tam zobaczymy od 0 do nawet 4 stopni powyżej zera.
W czwartek ze wschodu na zachód przemieszczać się będą opady śniegu, przechodzące w deszcz, związane z wypełniającym się niżem znad Ukrainy. Intensywne opady obejmą głównie południe kraju, z czego, według najnowszych prognoz, najwięcej śniegu spadnie na Podkarpaciu i w Małopolsce, lokalnie do 15 cm świeżego śniegu w ciągu kilku godzin. Śnieg nie powinien się pojawić jedynie na wybrzeżu i zachodzie. W całym kraju obecnych będzie sporo chmur, jednak dość szybko będzie się wypogadzać na północy Polski. Termometry w najcieplejszym momencie dnia wskażą od 0 na wyżynach i na Górnym Śląsku, przez 2-4 w pasie od północnego zachodu po południe, 4-5 na zachodzie i w centrum, do 8-12 stopni na północnym wschodzie. Noc przyniesie lekki mróz tylko w górach. Na pozostałym obszarze plusy – od 2-4 stopni na północy i południu, 3-5 na zachodzie, po 5-7 na wschodzie i w centrum.
Piątek to kontynuacja opadów z czwartku, ale już w znacznie bardziej rozproszonej formie. Opadów deszczu spodziewamy się prawie w całym kraju, ale w większości będą miały one charakter przelotny. Na północnym wschodzie pod wieczór mogą pojawić się rozpogodzenia i tam też w ciągu dnia będzie najcieplej. Poranek podzieli nasz kraj na strefę chłodniejszą i ciepłą, a granica przebiegać będzie w linii Bydgoszcz – Łódź – Lublin. Na północny wschód od tej granicy spodziewamy się o świcie temperatury sięgającej do 8-9 stopni Celsjusza, podczas gdy w pozostałej części kraju będzie to zaledwie 1-2 kreski powyżej zera, a w górach poranek będzie mroźny. Układ ten utrzyma się w zasadzie przez cały dzień, jednak nieco się ociepli. Na północnym wschodzie 12-13 stopni, lokalnie nawet 14. Pozostały obszar Polski od 2-3 na południowych wschodzie, po 6-7 w centrum i na zachodzie.
Sobota upłynie nam pod znakiem niżu znad południa kraju i zmiennej pogody. W całym kraju przeplatać się będą przelotne opady deszczu (możliwe też pojedyncze burze), chwile ze słońcem i też momenty pochmurne. Ciepłe powietrze nadciągnie nieco głębiej w centrum Polski, przez co temperatury 7-8 stopni o poranku mogą spodziewać się wszyscy poza województwami z zachodu i południa, gdzie termometry wskażą jedynie 2-4 stopnie. W ciągu dnia najcieplej będzie w centrum i na północy, gdzie spodziewamy się 13-14 stopni, lokalnie nawet 15. Najchłodniej w górach – tam jedynie 2-4 stopnie. We wcześniej wspomnianych województwach będzie to 7-8 stopni.
Niedziela zapowiada się bardzo podobnie jak sobota – przeplatać się będzie słońce, deszcz i chmury. Główną różnicą będzie temperatura, która okaże się znacznie sprawiedliwsza niż w poprzednich dniach. O poranku w przeważającej części kraju 4-6 stopni, lokalnie termometry mogą wskazać 8 kresek powyżej zera. Najchłodniej będzie w Małopolsce i na Podkarpaciu, gdzie spodziewamy się mroźnej nocy i początku dnia. W ciągu dnia natomiast możemy spodziewać się od 12 do 14 stopni w całym kraju, a chłodniej będzie jedynie w górach i w wąskim pasie wybrzeża, gdzie temperatura nie przekroczy 6-7 stopni Celsjusza.
Przypominamy: z uwagi na odległy termin, prognoza może różnić się od faktycznego stanu pogody danego dnia. Zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych, relacji na https://obserwatorzy.info oraz w Monitorze Burz.
You must be logged in to post a comment.