Pierwszy reportaż ekipy pościgowej pod patronatem Sieci
Ekipa pościgowa pod patronatem Sieci Obserwatorów Burz dokonała pierwszych łowów już 9 kwietnia 2014. Jak widać, trasa nie była zbyt skomplikowana, ponieważ wystąpiły mało elektryczne i krótkotrwałe burze. Na mapie został również zaznaczony przewidywany zasięg pościgów (niebieski obszar), który oczywiście ze względów finansowych i czasowych musi być dość ograniczony.
Kolejne dwa reportaże (z końca kwietnia i początku maja) są w trakcie montażu. Będziemy starać się każdy omawiać – to świetny materiał do nauki zachowywania się burz. Przejdźmy więc do pierwszego reportażu…
9 kwietnia 2014, godziny 16-18
Najważniejsze punkty pościgu to oczywiście uwiecznienie dwóch chmur szelfowych. Tak wyglądają na nagraniu:
A tak druga chmura została uwieczniona na panoramicznym zdjęciu:
Najwięcej o pościgu powie sama analiza na mapie. Obserwatorzy wyruszyli ze Świebodzina na południe, gdzie dostrzegli pozostałości chmury szelfowej na północnym zachodzie oraz komórkę zbliżającą się z zachodu. Ekipa pościgowa przecięła rdzeń (zaznaczony na bordowo), w którym doświadczyła opadów gradu do 2 cm. To nietypowa sytuacja, biorąc pod uwagę, że burza dała zaledwie kilka(naście) wyładowań.
Po przejechaniu przez komórkę, obserwatorzy zatrzymali się przed Sulechowem, gdzie uwiecznili efektowną chmurę szelfową związaną z kolejną, już słabszą komórką. Tymczasem przecięta burza przeszła za Sulechów – do lotniska Babimost. Tam zarejestrowano słaby (jak na burzę) poryw wiatru oraz intensywne opady deszczu bez gradu.
Niestety nie dysponujemy obrazami odbiciowości z tego dnia (archiwizujemy je dopiero od połowy kwietnia). W kolejnych reportażach prawdopodobnie dołączą już analizy radaru.
Podłoże meteorologiczne
Jak wyraźnie widać, burze były związane z linią zbieżności w polarnomorskiej masie powietrza. Sondaż zdradza bardzo wilgotne warunki oraz izotermę 0°C już na wysokości 1000 m, dzięki czemu mogły wystąpić opady gradu mimo minimalnej chwiejności. Warto zauważyć, że były to warunki stricte lokalne i tylko bliskość Lindenbergu pozwala na ich dostrzeżenie. We Wrocławiu, znajdującym się 200 km na południe, profil punktu rosy był już zdecydowanie mniej korzystny.
Powszechność chmur szelfowych była związana oczywiście z istotnymi uskokami wiatru, co potwierdza model GFS, który w prognozie na godzinę 17 podał dla Zielonej Góry: DLS=15,6 m/s oraz LLS=14,8 m/s (źródło: archiwum meteomodel.pl, prognoza z aktualizacji 12Z).
Skutki
Według informacji medialnych, strefa opadów gradu obejmowała północną połowę lubuskiego, centrum wielkopolskiego i południową część zachodniopomorskiego. Grad spadł m.in. w Stargardzie Szczecińskim, przy Ostrowie Wielkopolskim i Jarocinie (źródło: tvn24.pl).
Co ciekawe, w miejscowości Lipie Góry (północno-wschodnie lubuskie) o godzinie 17:20 wiatr uszkodził budynki gospodarcze (źródło: estrzelce.pl). Niestety brakuje dodatkowych informacji na ten temat. Przechodziła tam równie mało aktywna komórka co pod Świebodzinem.