Niepokojące wyliczenia modeli numerycznych na niedzielę. Możliwy bardzo poważny incydent pogodowy.
Koniec lata przyniesie prawdopodobnie najsilniejszy incydent pogodowy w ostatnim czasie. Choć w środę przeszły przez Polskę gwałtowne burze związane z niżem Kirsten, to nadchodzący weekend może być jeszcze groźniejszy. Według aktualnych prognoz na znacznym obszarze kraju mogą pojawić się rozległe burze superkomórkowe, układy burzowe, być może także niszczące porywy wiatru, czy trąby powietrzne!
Przed nami ostatnie dni sierpnia. Wiele wskazuje na to, że pojawi się jeszcze jeden napływ zwrotnikowego powietrza. W tym roku mamy stosunkowo mało dni z upałem. Jest on także spokojniejszy pod kątem występowania bardzo gwałtownych burz. Niestety, analizowane przez nas od kilku dni wyliczenia modeli numerycznych nie napawają optymizmem. W niedzielę możemy się spodziewać najpoważniejszego incydentu burzowego w tym roku. Wstępnie, można mówić o bardzo groźnej sytuacji.
Jeszcze kilkanaście dni temu nic nie wskazywało na to, że na chwilę powrócą bardzo wysokie temperatury. Bieżące wyliczenia mówią jednak co innego. Czeka nas spływ gorącej, a przede wszystkim niestabilnej masy powietrza, przez co na południu, południowym- wschodzie i częściowo w centrum na termometrach pojawią się wartości rzędu 32 stopni Celsjusza, a lokalnie nawet więcej.
Od soboty powrót silnych burz
Już w sobotę pojawią się silne burze na południowym zachodzie kraju. Wydana wczoraj wieczorem prognoza burzowa obejmuje tylko okres do wieczora – dziś popołudniu wydana zostanie prognoza na noc z piątku na sobotę (28/29), oraz być może osobna na 29. sierpnia. Jeszcze dziś popołudniu na południowym zachodzie kraju zaczną się pojawiać konwekcyjne opady i być może burze. W nocy wkroczy strefa silnej konwekcji z miejscami silnymi burzami. Grzmieć będzie także w ciągu dnia, wyładowania przemieszczą się jednak na południowy wschód i południe kraju.
W sobotę w pasie od Niderlandów po południowy Bałtyk rozlokowane będą płytkie niże. Przez północ i centrum kraju przechodzić będą fronty okluzji z przelotnym deszczem, oraz okazyjnymi burzami. Z kolei nad południowym wschodem kraju zaznaczy się okludujący, pofalowany front atmosferyczny. To on sprowadzi w przedostatni dzień tygodnia lokalnie silne burze w południowej i południowo-wschodniej części Polski. Najgroźniejsze widać jednak nad Morzem Tyrreńskim i północnymi Włochami, gdzie w sobotę znajdą się wbudowane we front niże. W nocy pierwszy z nich, prawdopodobnie z okalającymi liniami zbieżności wkroczy nad Polskę. Od godzin nocnych południe kraju, zwłaszcza województwa opolskie, śląskie, małopolskie, ale i dolnośląskie, podkarpackie, łódzkie, oraz południe województw mazowieckiego i wielkopolskiego mogą spodziewać się gwałtownych burz. Rano nawałnice mogą dotrzeć do Warszawy, Łodzi, czy na Lubelszczyznę i Podlasie.
Gwałtowna, potencjalnie katastrofalna niedziela
Po porannej fali burz, rozpogodzi się i szybko zacznie robić się upalnie i parno. Popołudniu burze ponownie się pojawią, najpewniej w pasie od Dolnego Śląska po Mazury. Krótko po nich, spodziewamy się rozwoju gwałtownych burz w centrum i na północnym wschodzie, a później także w części południowej i południowo-zachodniej kraju. Modele sugerują powstanie rozległego, mezoskalowego układu konwekcyjnego (MCS). Nieść on będzie nawalne opady deszczu, grad (także dużych rozmiarów), bardzo wysoką aktywność elektryczną czy w końcu, niszczące porywy wiatru. Można również przypuszczać że w układ będą wbudowane superkomórki burzowe. Z tego względu mogą się, także pojawić trąby powietrzne. Niestety, w takim połączeniu można się spodziewać licznych, rozległych szkód, głównie związanych z działalnością silnego wiatru. Nawałnice mogą występować także w nocy. Będą rozległe i bardzo groźne. Dodatkowa zmienność położenia frontu i jego dynamika sprawią, że dokładne przewidzenie położenia strefy burz może być możliwe zaledwie na 2-4 godzin przed ich faktycznym powstaniem.
Według prognozowanych od kilku dni warunków, będziemy mieli do czynienia z kilkoma elementami, sprzyjającymi rozwojowi gwałtownych, niszczących burz. Wśród nich możemy wymienić m.in.: spory kontrast termiczny, obecność frontu atmosferycznego z tendencją do silnego zafalowania, prąd strumieniowy, a także prognozowane, aż dwa mezoskalowe ośrodki niskiego ciśnienia. Imponująco przedstawiają się także wartości poszczególnych parametrów konwekcyjnych. Środowisko kinematyczne, w którym będą rozwijać się formacje burzowe będzie faworyzować rozwój burz superkomórkowych, oraz zorganizowanych układów burzowych. Wspomniane wcześniej formacje będą miały potencjał do generowania bardzo silnych, niszczących porywów wiatru, opadów większego gradu, nawalnych opadów deszczu, a nawet silniejszych trąb mezocyklonicznych. Nie wykluczone, że powstanie kilka trąb powietrznych, lub jedna cykliczna, związana z jedną burzą, powodująca szkody w długim, nieciągłym pasie.
Groźne, ale rozbieżne prognozy
Nadchodzący weekend to jeden z tych okresów, na który mamy nadzieje nasze prognozy się nie sprawdzą. Według obecnych, jak i poprzednich aktualizacji modeli synoptycznych, możemy się spodziewać najpoważniejszego incydentu pogodowego w tym roku i jednego z najsilniejszych w ostatnich latach. Dokładny obszar wystąpienia burz jest jednak jeszcze niepewny. Również ich prognozowa siła może ostatecznie okazać się mniejsza.
Na tę chwilę ciężko jest wskazać konkretny obszar, gdzie będzie miała miejsce najgroźniejsza sytuacja. Kluczowy będzie tutaj faktyczny zasięg zwrotnikowej masy powietrza, a co za tym przebieg i potencjalne zafalowanie frontu atmosferycznego. Pomimo upływającego czasu, wyliczenia modeli numerycznych nadal nie są klarowne i różnią się od siebie. Na tę chwilę sytuacja wygląda groźnie. Jeżeli wyliczenia modeli numerycznych okażą się trafne to czeka nas bardzo dynamiczna doba.
UWAGA: Do niedzieli zostało jeszcze kilkanaście aktualizacji poszczególnych modeli pogodowych. Sytuacja może być zarówno jeszcze groźniejsza jak i nieco łagodniejsza. Niniejsza analiza wraz z mapą odnosi się do wyliczeń dostępnych w piątek w godzinach porannych.
Zachęcamy do śledzenia kolejnych aktualizacji na naszych profilach społecznościowych i na stronie oraz w aplikacji Monitor Burz, gdzie będą się pojawiały kolejne informacje i aktualizacje, a także w razie potrzeby, gdzie prowadzona będzie relacja na żywo.
You must be logged in to post a comment.