Co z tą pogodą? Czas na erę pasjonatów?
(cytat ze świetnego artykułu Buzzfeed.com)
TVN Meteo przez 12 lat istnienia wyszarpał zaledwie 0,1% ogólnopolskiej widowni. Kilka tygodni temu został przekształcony w TVN Meteo Active – kanał rekreacyjno-sportowy z dodatkiem pogody.
Trudno o bardziej dosadną recenzję telewizyjnej meteorologii, ponieważ zainteresowanie pogodą wcale nie jest marginalne.
Badania wskazują, że aż 78% osób codziennie sprawdza prognozy pogody. Co czwarty z nas korzysta z aplikacji pogodowych na smartfonie. W każdym miesiącu w Google wpisujemy od 8 do 12 milionów zapytań związanych z pogodą. Z kolei wpisując „pogoda” w wyszukiwarkę Facebooka pojawia się kilkaset regularnie aktualizowanych profili meteorologicznych.
Możemy po polsku czytać nawet o holenderskiej pogodzie!
Jeżeli myślicie, że holenderska pogoda w polskim języku nikogo nie obchodzi to spójrzcie na to:
Więc jak to jest, że ogólnopolska stacja z takim zapleczem nie poradziła sobie?
To nie tylko problem TVNu, lecz prawie wszystkich profesjonalistów. Umówmy się od razu, że mowa tu nie o profesjonalistach w sensie jakości, lecz pieniędzy – chodzi o osoby, które dostają pieniądze za pracę nad pogodą, nawet jeśli plecą totalne bzdury. Amatorzy prowadzący setki stron pogodowych nie otrzymują za to wynagrodzenia, więc możemy ich nazwać amatorami.
Nawet jeśli amatorzy mają większą wiedzę.
I co ciekawe, zazwyczaj mają! Wystarczy zauważyć, że przez internet można:
– zdobyć wykształcenie (meted.ucar.edu ma wyższy poziom niż polskie studia geograficzne)
– dotrzeć do świeżych danych z całego świata (bez marnowania czasu na dekodowanie depesz)
– obserwować prognozy najlepszych (amerykańscy czy niemieccy synoptycy na wyciągnięcie myszki)
– śledzić zaawansowane modele meteorologiczne (które zostawiają chmurki i słoneczka daleko w tyle)
Dobitnie pokazał to chociażby 5 maja. W Polsce wystąpiły słabe burze, padło tysiąc wyładowań.
Natomiast profesjonaliści…
kolejno TwojaPogoda.pl, TVN Meteo, IMGW (wklejone za prawem cytatu)
…pomylili się tak samo jak amatorzy:
zgodnie z ruchem wskazówek zegara od lewego górnego rogu: Polscy Łowcy Burz, Meteoserwis24.pl, Wielkopolska Storm Chasers, Estofex, Obserwator Burz (wklejone za prawem cytatu)
Cytując klasykę reklamy: jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać?
Amatorzy weszli na poziom profesjonalistów i nawet nie muszą wiedzieć, że prognozowanie burz na podstawie CAPE i uskoków jest jak zgadywanie prędkości samochodu na podstawie marki. Wiadomo że Porsche prawdopodobnie będzie szybko jeździć, ale co jeśli akurat stoi? Takie Porsche mieliśmy 5 maja. Wszyscy przewidywali, że będzie 100 km/h, a ono po prostu stało na parkingu. Ale amatorzy nie muszą tego wiedzieć, ponieważ i tak wyprzedzają profesjonalistów dokładnością prognoz (województwa i powiaty zamiast paru plam/chmurek na cały kraj) oraz ich bliskością (prognoza pojawia się na Facebooku pomiędzy wpisami znajomych, a nie w dalekim telewizorze wykładana przez prezenterkę zarabiającą 10 razy więcej niż my).
Pytanie brzmi czy widzą to profesjonaliści i czy zamierzają coś z tym zrobić?
Czy IMGW coś zrobiło z faktem, że ich fatalna prognoza z gwałtownymi burzami i trąbami powietrznymi była podawana we wszystkich mediach, rozsyłana smsowo przez gminy i powtarzana co godzinę w radiu? Jestem zwyczajnie ciekawy czy to w ogóle zostało poddane weryfikacji i czy autor dostał opierd*l za spieprz*ną robotę jaki dostaje każdy z nas w swoim miejscu pracy, gdy zawiedzie na całej linii. A to była porażka z gatunku ogólnopolskich, opłacana z naszych podatków.
Jako pasjonat prognozowania, stawiam tutaj prognozę: prawdopodobnie poklepali się po plecach. Nie przejmuj się Mieciu, przecież pogoda jest nieprzewidywalna. To nic, że wystraszyliśmy pół kraju, a wór państwowych pieniędzy został wydany na gotowość służb i przekazanie wiadomości obywatelom. Polacy, nic się nie stało.
To dość ciekawa sytuacja. Jeżeli aktualni profesjonaliści nadal będą udawać, że nic się nie dzieje, wyginą śmiercią naturalną tak jak TVN Meteo. Oczywiście przyroda nie znosi próżni, więc zostaną zastąpieni przez pasjonatów meteorologii, wśród których już teraz można zauważyć przechodzenie do fazy pomiędzy amatorem a profesjonalistą. Wyodrębniło się kilka popularnych i bardzo aktywnych portali (zarówno lokalnych jak i ogólnopolskich), ich dalszy rozwój i dystansowanie aktualnych profesjonalistów to już tylko kwestia czasu. Nawet naszemu monopoliście w postaci IMGW może niedługo zacząć robić się ciepło, w końcu powoli rusza pierwszy prywatny radar meteorologiczny (Goczałkowice)…
Czy na naszych oczach właśnie dokonuje się zmiana pokoleniowa w meteorologii?